Nikt nie wie, co czeka nas po 1 lipca 2024 roku, jeśli chodzi o ceny prądu. Minister klimatu i środowiska deklarowała, że podwyżki „nie przekroczą 30 złotych”, ale po pewnym czasie wycofała się ze swoich słów, twierdząc, że chodziło jej o „jednoosobowe gospodarstwa domowe”. Dla najbardziej dotkniętych drożyzną rząd zapowiada dopłaty, aby „nikt w Polsce nie musiał wybierać między ciepłem w domu a ciepłą zupą”.
Wypowiedź Pauliny Henning-Kloski z końca lutego jest już nieaktualna! W programie „Gość Wydarzeń” u Bogdana Rymanowskiego minister została zapytana wówczas, czy po 1 lipca ceny prądu „wystrzelą w górę” – przypomina polsantews.pl.
W tamtym czasie Henning-Kloska zapewniała, że nie spodziewa się wzrostu cen o więcej, niż 30 zł dla każdego gospodarstwa domowego. „Ja chciałabym, żeby miesięczny rachunek gospodarstwa domowego nie wzrósł o więcej niż 30 złotych” – stwierdziła minister klimatu i środowiska.
Redaktor Rymanowski dopytał Henning-Kloskę, czy ceny prądu zostaną na lato całkowicie odblokowane, czy pozostaną „częściowo zamrożone”. „Mogą być częściowo zamrożone. Rysujemy różne scenariusze” – odpowiedziała minister i dopytała prowadzącego, czy „dla niego 30 złotych więcej kosztu to będzie problem?”.
Rymanowski odparł, że być może dla niego nie będzie to problem, ale znajdą się ludzie, dla których podwyżki będą dużym obciążeniem.
Wówczas szefowa resortu klimatu i środowiska wspomniała o pakiecie pomocy, który ma zostać skierowany do gospodarstw domowych niemogących sprostać wysokim rachunkom za prąd. „To są często jednoosobowe, emeryckie gospodarstwa, duże rodziny o niskim dochodzie. Będziemy uruchamiać też pomoc w ramach walki z ubóstwem energetycznym dla tej grupy, by nie wzrosły rachunki” – zapowiedziała Henning Kloska.
Minister zmienia zdanie w kwestii podwyżki rachunków za prąd. Jednak więcej, niż 30 złotych
W piątkowym wywiadzie udzielonym dla Telewizji Polskiej Paulina Henning-Kloska miała już inne wyliczenia. Nadal mowa o podwyżce o maksymalnie 30 złotych, ale „dla gospodarstw jednoosobowych”.
„Jaka podwyżka cen prądu od 1 lipca nas czeka?” – pytała dziennikarka TVP.
„Chciałabym, by w momencie zmiany systemu ceny nie wzrosły bardziej niż o 30 złotych za miesiąc” – odpowiedziała minister.
„Niezależnie od gospodarstwa domowego?” – dopytała prowadząca wywiad dziennikarka.
„Nie, nie, to jest szacowane w przypadku jednoosobowego gospodarstwa emeryckiego – tam ten problem ubóstwa energetycznego jest największy” – podkreśliła Henning-Kloska.