Sensacyjne doniesienia! Donald Tusk wie już, kto będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Dziennikarze zapytali o to premiera w czasie wtorkowej konferencji prasowej. „Tak, wiem” – odpowiedział bardzo lakonicznie szef polskiego rządu. Na razie musimy zadowolić się tylko wieścią, że decyzja została podjęta. Donald Tusk nie zdradza jednak nazwiska osoby, która powalczy w imieniu jego ugrupowania o „odbicie” Pałacu Prezydenckiego z rąk PiS.
Do niedawna w mediach wręcz huczało od spekulacji, że to Donald Tusk wystartuje w wyborach prezydenckich, zostawiając na lodzie m.in. Rafała Trzaskowskiego, który do tej pory był oczywistym faworytem do kandydowania – m.in. ze względu na rywalizację z Andrzejem Dudą w wyborach w 2020 roku.
Jakiś czas temu szef rządu zdradził jednak w wywiadzie dla TVP Info, że nie zamierza kandydować w przyszłym roku. Wyraził się przy tym bardzo jasno. „Nie będę kandydował w wyborach prezydenckich” – zadeklarował Donald Tusk. Kto więc, jeżeli nie on?
Donald Tusk nie będzie startował w wyborach prezydenckich. We wtorek zdradził, że zna już nazwisko kandydata Koalicji Obywatelskiej
W czasie wtorkowej konferencji prasowej szef rządu ujawnił, że już wiadomo, kto będzie reprezentował Koalicję Obywatelską w wyborach prezydenckich. „Tak, wiem” – odparł krótko Tusk, zapytany o to przez dziennikarzy.
Wszyscy spoglądają wobec tego w stronę Rafała Trzaskowskiego. Serwis „naTemat” zwraca uwagę, że przemówieniem z 4 czerwca tego roku prezydent Warszawy nieoficjalnie zainaugurował rozpoczęcie swojej kampanii prezydenckiej.
„Ponieważ ta data ma nas nieść, pomyślcie o tym, co może się wydarzyć za rok. Za rok możemy się spotkać w tym samym miejscu i cały ten proces dokona się. Jest szansa na to, że będziemy mieli poważnego prezydenta! Kogoś, kto jest szanowany na świecie, kogoś, kto jest traktowany serio” – powiedział Rafał Trzaskowski na Placu Zamkowym w Warszawie ponad dwa miesiące temu.
„Mamy wszyscy szanse na to, że dokończy się ten proces zmian, który rozpoczął się 15 października, że zadbamy o to, żeby demokracja była w Polsce zabezpieczona, żeby sądy były niezależne, żeby media były wolne. Żeby prawa kobiet były przestrzegane! Zadbamy o to, żeby głos Polski był słyszalny jeszcze bardziej” – dodał prezydent Warszawy, przypomina „naTemat”.