Jak dowiedział się Onet, politycy Platformy Obywatelskiej prawdopodobnie znów zaczną pojawiać się w studiach Telewizji Polskiej. Ma to nastąpić, gdy na dobre ruszy kampania przed wyborami parlamentarnymi. Oznaczałoby to zakończenie trwającego od stycznia bojkotu, który PO rozpoczęła po zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
– Formalna decyzja jeszcze nie zapadła, ale można się spodziewać, że przed wyborami tak się stanie – powiedział Onetowi polityk z otoczenia Grzegorza Schetyny.
– Po drodze były wybory – mówi inny poseł Platformy, który jednocześnie zaznacza: – Nasza ocena tego, co się dzieje w TVP nie zmieniła się. To jest kombajn do rozjeżdżania opozycji, robią tam obrzydliwe rzeczy. Ale brutalna prawda jest taka, że dla mieszkańców mniejszych miejscowości, zwłaszcza tych starszych, ta telewizja jest często jedynym źródłem informacji. Dlatego z dwojga złego powinniśmy tam być, zwłaszcza w kampanii. Nie możemy sobie odcinać tak znaczącego kanału kontaktu z wyborcami.
Zarząd Krajowy Platformy Obywatelskiej RP zwraca się do członków PO o całkowite powstrzymanie się od udziału w programach TVP zarówno na szczeblu krajowym, jak i regionalnym – do czasu odwołania obecnego zarządu TVP. #TVPiS #StopNienawiści pic.twitter.com/lnCCg8AdZS
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) January 22, 2019
– Jest naprawdę wielu naszych zwolenników, którzy nie mają dostępu do TVN24, czy nawet Polsat News. Są skazani na TVP Info. Doceniają nasz gest moralnej uczciwości po śmierci Pawła Adamowicza, ale przekonują nas, że jest kampania i trzeba się bić – tłumaczy powody ewentualnego zawieszenia bojkotu TVP Jan Grabiec, rzecznik Platformy Obywatelskiej.