Posłowie PO i Nowoczesnej po głosowaniu w sprawie projektu „Ratujmy Kobiety” dostali niezłe manto. Od kogo? Od władz i kolegów ze swojej partii, od feministycznych organizacji i lewicowych ruchów, od obywateli będących zwolennikami liberalizacji prawa aborcyjnego oraz od komentujących sprawę dziennikarzy.
Wśród rzeszy ludzi oburzonych bierną postawą opozycjonistów, którzy pogrzebali szansę projektu, jest m.in. Karolina Korwin-Piotrowska, znana z bezkompromisowej postawy i wypowiadania swoich opinii bez ogródek.
Na swoim profilu na Instagramie dziennikarka nie pozostawiła suchej nitki na politykach opozycji: – Posłowie opozycji, mówiąc wprost jesteście k…ami. Tanimi politycznymi dziwkami. Macie za nic ludzi. W kraju, gdzie edukacja seksualna niemal nie istnieje, kobieta jak u Atwood ma być chodząca macica, antykoncepcja jest ograniczana, na wizytę do ginekologa w państwowej służbie zdrowia poza wielkimi ośrodkami czeka się długo, dziewczyny nadal myślą, ze można zajść w ciąże przez pocałunek albo ręcznik, zostawiliście kobiety same. Waszych wyborców.
Rozgoryczona Korwin-Piotrowska zarzuca politykom hipokryzję i ignorancję: – Gdzie byliście? Lansowaliście się w mediach? Udzielaliście kolejnych debilnych wywiadów, które obchodzą już tylko was? Gdzie byliście? W ciemnej leśnej dupie? Chyba tak.
Obarcza ich winą za sytuację, w jakiej przyjdzie żyć młodym Polkom: – Aborcja jest złem, ale właśnie przyłożyliście swoje raczki do budowy aborcyjnego podziemia. Do męki kobiet i niechcianych dzieci, do wielu tragedii. Co za chichot historii, ze nawet prezes poparł ten projekt. A wy? Wy macie nas gdzieś. I nawzajem. Wstyd.
Swój wpis kończy smutnym i bardzo prawdziwym hasłem, uświadamiającym kobietom, że nie mogą już liczyć na wsparcie polityków: #kobietyratujciesiesame.