Jarosław Kaczyński, Marek Suski i Anita Czerwińska mogą w niedalekiej przyszłości odpowiedzieć za zniszczenie wieńców, do czego doszło pod pomnikiem smoleńskim. Jak informuje portal Oko.press, sprawą zainteresowała się bowiem policja.
Od wielu lat Zbigniew Komosa celebruje każdą kolejną miesięcznicę smoleńską poprzez złożenie wieńca pod pomnikiem. Znajduje się na nim pewna tabliczka, a na niej napis, który niezmiennie wzbudza duże kontrowersje i sprawia, że kwiaty są regularnie niszczone.
– Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. Stop kreowaniu fałszywych bohaterów! – brzmi napis.
Politycy PiS mają być „ścigani”
Choć Sąd Najwyższy prawomocnie zezwolił Komosie na składanie tego typu wieńców, politycy PiS nawet po zmianie władzy nie przestali ich niszczyć. 10 stycznia dokonała tego Anna Czerwińska, a w dwóch kolejnych miesiącach Marek Suski. 10 marca tego samego próbował dokonać Jarosław Kaczyński.
Jak się okazuje, policja zdążyła już podjąć kolejne daleko idące kroki. W odpowiedzi na zapytanie portalu OKO.press rzecznik Komendanta Stołecznego Policji, podinsp. Robert Szumiata, poinformował, że wystosowano już prośbę do Komendy Głównej Policji w sprawie dopięcia wszelkich formalności. Mają być one konieczne, by móc rozpocząć ściganie trzech wspomnianych posłów PiS.
Kaczyński niszczy wieniec przy policjantach – ci nie podejmują czynności wobec niego. Jest lepiej, to Kaczyński wydaje polecenie policji i żąda ustalenia nazwiska osoby, która go nagrywa. Posłuchajcie co mówi Kaczyński. Demokracją już byliśmy.
🎥 1/5 ©️FB/TuObywatele pic.twitter.com/BYy9ZFxnGc
— Prasky // (@pr4sky) October 10, 2023