Tym razem kampania wyborcza przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi rozpoczęła się jakby szybciej. Do wyborów został jeszcze ponad rok, a politycy – w tym z partii rządzącej – rozjechali się po Polsce, utrzymując swój elektorat lub szukając nowego. Szczególne obawy może mieć Prawo i Sprawiedliwość, które powalczy o trzecią kadencję. Nieuniknione, że żadne „objazdy” już nic nie dadzą, ale… PiS może zapewnić sobie zwycięstwo w inny sposób.
Walka o drugą kadencję w czasach globalnej koniunktury i wzrostu nie przysporzyła Prawu i Sprawiedliwości zbyt dużych problemów. Sytuacja po pandemii COVID-19 i licznych lockdownach oraz – obecnie – w obliczu wojny na Ukrainę, wróży jednak porażkę obozowi rządzącemu. PiS wciąż ma w społeczeństwie największe poparcie spośród wszystkich partii, ale czy zdoła utrzymać sejmową większość? Eksperci już zaznaczają, że elektorat partii Jarosława Kaczyńskiego może lada chwila skurczyć się do 30%.
Wielkim zmartwienie dla PiSu może być także fakt, iż w przyszłym roku równolegle planowane są wybory samorządowe i parlamentarne. W tych pierwszych opozycja ma większe szanse na zwycięstwo, a Prawo i Sprawiedliwość nie może sobie pozwolić na prowadzenie dwóch kampanii równolegle. Pojawił się pomysł przesunięcia wyborów samorządowych na wiosnę 2024 roku. Ale jest także inny plan.
PiS ma sposób na wygranie wyborów? We wrześniu mają zmienić ordynację wyborzą
Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna” rząd zaczął po raz kolejny majstrować przy ordynacji wyborczej… Według dziennika, PiS chce zwiększyć liczbę okręgów sejmowych z 41 do 100. Decyzja w tej sprawie ma zapaść w najbliższych tygodniach.
„PiS liczy na to, że zmiany w ordynacji zapewnią mu przewagę mandatową nad opozycją i wymuszą jej konsolidację pod przywództwem Donalda Tuska” – twierdzi „DGP”.
Według źródła dziennika, PiS ma zabrać się za reformę ordynacji wyborczej już we wrześniu tego roku. Nie musi być to jednak łatwy orzech do zgryzienia. Na ich drodze może stanąć człowiek, wywodzący się z partii Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o prezydenta Andrzeja Dudę, który już raz zablokował zapędy partii rządzącej w zakresie ordynacji. Dodatkowo, na Dudę wylała się ostatnio ostra krytyka ze strony Jarosława Kaczyńskiego. Wewnętrzny spór może więc potencjalnie podkopać ambitne plany prezesa z Nowogrodzkiej.