– Zostanie zmiażdżony przez Małgorzatę Kidawę-Błońską. Przegra te wybory w Warszawie. Gwarantuję to – powiedział Grzegorz Schetyna o prezesie PiS, który kandyduje z pierwszego miejsca w stolicy.
Lider PO w rozmowie na antenie Radia Zet przypomniał przy okazji dotychczasowe porażki Jarosława Kaczyńskiego w starciach wyborczych w Warszawie. Jak podkreślił, prezes partii rządzącej, mimo otrzymywania dużej ilości głosów, przegrał już w przeszłości zarówno z Donaldem Tuskiem, jak i w 2015 roku z Ewą Kopacz.
.@SchetynadlaPO u @BeataLubecka: Kaczyński zostanie zmiażdżony przez Kidawę-Błońską. Przegra wybory w Warszawie
➡️https://t.co/yNe181nK0v pic.twitter.com/Cxgn6gtngQ
— Gość Radia ZET (@Gosc_RadiaZET) September 5, 2019
Po tym, jak Grzegorz Schetyna ogłosił, że liderką warszawskiej listy w jesiennych wyborach parlamentarnych oraz kandydatem na premiera jest Małgorzata Kidawa-Błońska, nie milkną pytania opozycji o to, czy lider PO chciał w ten sposób uniknąć walki z Jarosławem Kaczyńskim.
Lubecka: Manewr z Kidawą-Błońską nie miał uchronić przed porażką w W-wie? Liderzy PiS mówią, że pan "czmychnął do Wrocławia", bo wystraszył się Kaczyńskiego. Miał 4 lata temu ponad 200 tys. głosów.
Schetyna: … i przegrał z Kopacz, Tuskiem 8 lat i 12 lat temu @RadioZET_NEWS
— Gość Radia ZET (@Gosc_RadiaZET) September 5, 2019
– Unikanie porażki? Przecież pierwsze, co zaproponowałem to zorganizowanie debaty, ale Kaczyński jej nie chciał – stwierdził Schetyna w Radiu Zet, odpowiadając na zarzuty polityków partii rządzącej, że stchórzył i dlatego ostatecznie kandyduje z Wrocławia. Szef PO ocenił, że to prezes PiS bał się bezpośredniego starcia, mając w pamięci doświadczenie z roku 2007, czyli najpierw przegraną debatę z Tuskiem, a następnie przegrane przez PiS wybory.
Schetyna: Pierwsze co zrobiłem, to zaproponowałem debatę Kaczyńskiemu. Jeśli ktoś jest tak pewny, że z kimś wygra, to staje do debaty @RadioZET_NEWS
— Gość Radia ZET (@Gosc_RadiaZET) September 5, 2019
Lider Koalicji Obywatelskiej zwrócił uwagę, że dopiero teraz zaczyna się „prawdziwa kampania wyborcza”.
– Sondaże opozycji nie rozpieszczają, a i wyborcy mówili nam, że do tej pory było za dużo agresji. Trudno się dziwić, że tak się kojarzę, skoro styl narzuca PiS i Kaczyński. Potrzebny był nowy pomysł – zaznaczył. Zaprzeczył przy tym, aby PO korzystała z usług izraelskich ekspertów od wizerunku, o czym pisał niedawno tygodnik „Wprost”.