
Creative Commons Attribution 2.0
Kamala Harris wraca odświeżona i zapewnia, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w wielkiej amerykańskiej polityce. Była wiceprezydent Stanów Zjednoczonych nie wykluczyła w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji BBC, że jeszcze kiedyś powalczy o fotel prezydenta USA. Być może – jak stwierdziła – będzie to już za trzy lata, kiedy odbędą się następne wybory prezydenckie. Wówczas nie musiałaby mierzyć się już z Donaldem Trumpem, gdyż ten, zgodnie z amerykańską konstytucją, nie może ubiegać się o trzecią kadencję w Białym Domu.
„Jeszcze nie skończyłem” – powiedziała była wiceprezydent USA w wywiadzie dla BBC. „Przeżyłem całą swoją karierę jako służbę i mam to we krwi” – podkreśliła.
Kamala Harris była prawą ręką poprzedniego prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe’ego Bidena aż do końca jego kadencji w styczniu 2025 roku, kiedy urząd objął po raz drugi urzędujący przywódca USA Donald J. Trump. Pierwotnie to właśnie Biden miał mierzyć się z Trumpem w zeszłorocznych wyborach po raz drugi, ale kiepskie wyniki w sondażach i niewiele lepszy stan zdrowia byłego prezydenta USA przesądziły o rezygnacji z wyścigu. Demokraci uznali, że ówczesna wiceprezydent da radę pokonać Trumpa.
Kamala Harris nie wyklucza ubiegania się o fotel prezydenta USA w przyszłości. „Jeszcze nie skończyłam”
Aż do końca wydawało się, że tak właśnie będzie – prawie wszystkie sondaże wskazywały na zwycięstwo Harris, a przychylni Trumpowi byli niemal wyłącznie bukmacherzy. Okazało się, że ci, którzy stawiali na swoje prognozy olbrzymie pieniądze, ostatecznie mieli rację. Wygrał Trump.
Jak na ironię, Harris stwierdziła w wywiadzie dla BBC, że „gdybym sugerowała się sondażami, nie ubiegałaby się o pierwszy ani drugi urząd”. Był to komentarz do słów dziennikarki, która zwróciła uwagę, że obecne badania nie dają jej dużych szans na wygraną w kolejnych wyborach.
Źródło: BBC

