Były agent CBA, posługujący się pseudonimem agent Tomek, zdradził kulisy swojej pracy za czasów, gdy jego bezpośrednimi przełożonymi byli Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Do jego słów odniósł się w sieci Roman Giertych.
Tomasz Kaczmarek pojawił się w programie „Superwizjer” na antenie stacji TVN. Zdradził między innymi, że dyrektorzy w CBA, gdy szefami byli Kamiński i Wąsik, mieli być „nagradzani wizytami w domach publicznych w Wiedniu, co miało być finansowane z pieniędzy podatników”.
– Pamiętam taką sytuację, była to kwestia afery hazardowej. Na polecenie Kamińskiego i Wąsika, pojechałem z dwoma dyrektorami zarządu operacyjno-śledczego, którzy także są skazani w aferze gruntowej, do Wiednia. Cel był pozorny. Mieliśmy odnaleźć fabrykę produkującą maszyny do gier losowych. To był tylko pretekst do tego, aby ci panowie zostali wynagrodzeni za swoje wierne działania poprzez spędzenie dwóch dni w domu publicznym. Pobyt w Wiedniu płacony był z pieniędzy polskich podatników. Dostałem polecenie służbowe – relacjonował Kaczmarek.
Giertych zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury
Roman Giertych zareagował na te słowa w mediach społecznościowych. Przekazał, że w najbliższych dniach powołanych niedawno Zespół ds. rozliczenia Prawa i Sprawiedliwości złoży zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury.
– Zawiadomienie będzie dotyczyć popełnienia przestępstwa z art. 231 par.2 kk, czyli przekroczenia uprawnień przez kierownictwo CBA w celu osiągnięcia przez inne osoby korzyści osobistych – doprecyzował później Giertych.
Zawiadomienie Zespołu ds. Rozliczenia PiS odnośnie wczorajszych rewelacji byłego agenta CBA i byłego posła PiS będzie dotyczyć popełnienia przestępstwa z art. 231 par.2 kk, czyli przekroczenia uprawnień przez kierownictwo CBA w celu osiągnięcia przez inne osoby korzyści…
— Roman Giertych (@GiertychRoman) January 21, 2024