Karol Guzikiewicz chce zakończenia dotowania Europejskiego Centrum Solidarności! Bo…

REKLAMA

„Stop z dotacjami dla ECS – to zaplecze partyjne PO oraz KOD, LGBT i dawnych funkcjonariuszy SB”, napisał na Twitterze Karol Guzikiewicz, członek PiS-u, radny sejmiku pomorskiego i działacz gdańskiej „Solidarności”. Chce, by gdańskie Europejskie Centrum Solidarności nie dostawało żadnych pieniędzy publicznych.

W zeszłym roku Guzikiewicz był pomysłodawcą powieszenia w hali w Stoczni Gdańskiej tablicy informacyjnej, na której Lecha i Jarosława Kaczyńskich nazwano „bohaterami strajku w 1988 roku”. Pomysł ostatecznie nie został zrealizowany.

Działacz PiS poinformował, że skierował interpelację do marszałka sejmiku wojewódzkiego, który – w ramach publicznej zbiórki – chce finansowo wesprzeć Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku. Guzikiewicz na to się nie zgadza i żąda zmiany decyzji.

Zbiórka publiczna ruszyła po tym, jak minister kultury Piotr Gliński obciął placówce 3 miliony złotych z rządowej dotacji. Natychmiast zareagowali internauci i szybko wpłacili dla ECS zabrane przez rząd Mateusza Morawieckiego środki.

REKLAMA

Samorządowiec z PiS zarzuca ECS, że „od początku istnienia stronniczo prowadziło swoją działalność, nie uwzględniając uwag NSZZ »Solidarność« co do treści przedstawionych w stałej wystawie”. Podkreśla, że „za pośrednictwem TVN” Centrum prowadzi „bezprecedensową walkę z polskim rządem”.

Guzikiewicz twierdzi, że „stoczniowcy Stoczni Gdańskiej z irytacją i zdziwieniem zwiedzają tę wystawę”, gdyż wymazuje ona i marginalizuje z historii znaczące osoby, w tym Andrzeja Gwiazdę, Krzysztofa Wyszkowskiego, Adama Borowskiego czy Annę Walentynowicz.

Co ciekawe, w ECS – obok dokonań Walentynowicz czy Gwiazdy – została przedstawiona także sylwetka Guzikiewicza, który od 1980 roku jest działaczem stoczniowej „Solidarności”.

Podziel się: