Kiedyś była to domena drogich i najbardziej nowoczesnych aut, a aktualnie przeważająca część produkowanych samochodów (zarówno kompaktowych, jak i tzw. „miejskich maluchów”) posiada system bezkluczykowy. To duże udogodnienie, które czasami może okazać się bardzo kłopotliwe. Jak dostać się do środka pojazdu, kiedy w pilocie rozładuje się bateria? Wtedy na ratunek przychodzi ukryta funkcja klamki.
Działanie systemu bezkluczykowego bazuje na rozległej strukturze czujników i anten, które są zlokalizowane w bagażniku, kabinie, klamkach oraz okolicach klap.
Wystarczy, że podejdziemy do samochodu (lub tylko dotkniemy klamki), a on samoczynnie się otworzy. Zawdzięczamy to sygnałom, które są przesyłane między pojazdem a pilotem. Jeżeli któreś z nich z jakiejś przyczyny jest niesprawne – ta łączność zostaje zakłócona, a nawet zatrzymana.
Jak wobec takich problemów wsiąść do samochodu? Czekanie, aż sam się otworzy, jest bezsensowne!
Jak awaryjnie otworzyć drzwi w aucie z systemem bezkluczykowym?
W tej sytuacji wybawieniem jest zwykła klamka samochodu! Przyjrzyj się jej dobrze, a zobaczysz, że w konkretnym miejscu ma szczeliny. Umożliwiają jej odłączenie (tylko jej niewielkiej części lub całej klamki). Gdy to uczynisz, Twoim oczom ukaże się zamek – identyczny, jak w starszych samochodach – który przedtem wcale nie był widoczny. Jak i czym można go otworzyć?
Każdy pilot ma metalowy grot – zauważysz go, gdy zsuniesz górną warstwę pilota. To on pomoże Ci otworzyć stacyjkę.