
Nie ustępują krytyczne komentarze w kierunku Szymona Hołowni i jego wypowiedzi o „zamachu stanu”. Choć marszałek Sejmu próbował się tłumaczyć, politycy KO, PSL i Lewicy uważają go za „wywoływacza problemów”.
Jak informuje WP, piątkowa wypowiedź Szymona Hołowni na antenie Polsat News sprawiła, że ponownie nadużył on zaufania pozostałych liderów, a także wywołał poważny kryzys. Miało do niego dojść w momencie, gdy po rekonstrukcji rządu atmosfera się uspokoiła.
– Słowa Szymona Hołowni wyrządziły ogromne szkody całej koalicji i po raz kolejny jemu samemu. To nie tylko są nieodpowiedzialne słowa, bo one przede wszystkim nie mają nic wspólnego z rzeczywistością – powiedział w rozmowie z WP poseł KO Mariusz Witczak.
Mocna krytyka Hołowni
Na tym jednak krytyka słów Hołowni się nie kończy. W podobnym tonie wypowiadał się Jarosław Rzepa z PSL, którego zdaniem absolutnie nie powinno dojść do sytuacji, w której marszałek Sejmu wypowiada takie słowa.
– Opinia publiczna jest wrażliwa na tak mocne słowa. Decyzja o zwołaniu Zgromadzenia Narodowego 6 sierpnia zapadła, wybory wygrał Karol Nawrocki, zostanie zaprzysiężony i nic się w tej sprawie nie zmieni. Ujawnianie politycznej kuchni, kuluarowych dyskusji nie jest potrzebne – przyznał.