Prokuratura postawiła byłemu radnemu PiS z Wrocławia Jerzemu S. zarzuty dotyczące okradania dolnośląskiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża. Jak poinformowała „Gazeta Wyborcza”, sprawa dotyczy wykradania odzieży dla najuboższych z kontenerów PCK. Prokuratorzy nie mogą się również doliczyć co najmniej 46 ton żywności, która zbierana była w PCK na rzecz najbiedniejszych.
Afera PCK to jedna z najgłośniejszych afer ostatnich lat z udziałem polityków obecnej partii rządzącej. Została ujawniona przez prasę w ubiegłym roku. Do tej pory zarzuty postawiono w sumie ośmiu osobom.
Kolejny polityk PiS został oskarżony w aferze PCK, polegającej na rabowaniu przez działaczy PiS kontenerów z używaną odzieżą. Na zdjęciu pierwszy oskarżony w aferze, prawa ręka Anny Zalewskiej. Prokuratura już 2,5 roku prowadzi śledztwo w tempie ślimaka… @JHarlukowicz pic.twitter.com/NiIVlnOl8U
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) November 2, 2019
Jak wynika z publikacji medialnych, PCK był regularnie okradany w czasie, kiedy prezesem jej wrocławskiego oddziału był związany z PiS były radny wojewódzki tej partii Rafał Holanowski, wiceprezesem – poseł PiS i wiceszef wałbrzyskich struktur tej partii Piotr Babiarz, a dyrektorem – Jerzy G., PiS-owski radny sejmiku i jeden z najbliższych współpracowników Anny Zalewskiej, dzisiejszej eurodeputowanej tej partii a wcześniej minister edukacji w rządach Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego .
Wykradziona z placówki odzież była kierowana do sprzedaży w lumpeksach. Jeden z nich należał do znajomego Jerzego S., a działacz PiS za każdą transakcję dostawał od właściciela pieniądze. Część pieniędzy pochodzących z procederu miała być wykorzystana na wspieranie kampanii wyborczej prominentnych polityków PiS, w tym Zalewskiej i Babiarza. Według mediów w sumie wyprowadzono z kasy PCK kwotę 1,2 mln zł.
Od burdeli przez banki,aż do pomocy najbiedniejszym sięga pazerność PiS.Czy jest jakaś dziedzina,która będzie brzydziła PiS od sięgania po kasę…?! Afera z okradaniem kontenerów PCK. Kolejny działacz PiS z zarzutami https://t.co/VUwx5D0lTx
— Zbigniew Santorski # Życie jest jedno.💕#SnW (@ZbychuSantor) November 2, 2019
Z nieoficjalnych informacji „GW” wynika, że Babiarz również może spodziewać się postawienia mu zarzutów w sprawie okradania PCK. Jerzy S., gdy afera PCK wyszła na światło dzienne, zrezygnował ze startu w zeszłorocznych wyborach samorządowych. Dziś nie czuje się jednak winny postawionych mu zarzutów. – Wyjaśniać sprawę będę, gdy przyjdzie na to czas. Teraz nie czuję się na siłach – powiedział dziennikowi.