Wielka afera wokół bliskiego współpracownika prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Były wiceszef prezydenckiej kancelarii – zwolniony za pobicie uczestników opozycyjnej demonstracji – uciekł do Londynu z dwoma paszportami dyplomatycznymi, które powinien zwrócić. Francuskie media podają, że ze stolicy Wielkiej Brytanii udał się do krajów afrykańskich. Posiadając paszporty dyplomatyczne, udawał wysłannika Macrona, co ułatwiało mu tam robienie interesów.
MSZ Francji twierdzi, że żądano od Alexandre’a Benalli zwrotu paszportów dyplomatycznych, kiedy został zwolniony dyscyplinarnie z Pałacu Elizejskiego. Jednak bezskutecznie. Wiadomo, że były współpracownik Macrona przemieszcza się po Afryce. Podróż ułatwiały mu paszporty. Dodatkowo podawał się także za wysłannika Macrona. Ułatwiało mu to robienie interesów. Założył tam ponoć własną firmę.
Pałac Elizejski w dalszym ciągu żąda od niego wyjaśnień i zwrotu dokumentów. Ten jednak grozi, że zacznie zdradzać wszystkie sekrety Macrona. Nie wyjaśnił dokładnie, o co jednak dokładnie chodzi.