Kolejny stołeczny polityk opuszcza swoją partię i motywuje poparcie dla Jakiego. „Dotąd myślałem, że można ukraść portfel lub komórkę w autobusie”

REKLAMA

O odejściu z PO poinformował dziś rano Krzysztof Czuma, radny stołecznej dzielnicy Włochy. Zdecydował, że w wyborach prezydenckich poprzez Patryka Jakiego.

Nie jest to pierwszy radny z Warszawy odwracający się od swojego ugrupowania i popierający PiS. Jolanta Kasztelan  11 lipca także namawiała wyborców do poparcia kandydata partii rządzącej.

REKLAMA

Dzielnicę Włochy jako radny Krzysztof Czuma reprezentował w kadencji 2014-2018. Zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa – jest synem Andrzeja Czumy, byłego ministra sprawiedliwości i posła PO (szefem resortu w rządzie Tuska był prawie 10 miesięcy).

Jak poinformował radny w kontekście swojego odejścia z PO, nie jest w stanie nadal działać pod sztandarem ugrupowania, które w urzędzie miasta zaprezentowało bierność gdy kamienice były przejmowane. – W 2013 roku na własne oczy zobaczyłem, że można ukraść kamienice miejską. Dotąd myślałem, że można ukraść portfel lub komórkę w autobusie. Okazuje się jednak, że to jest możliwe – mówił podczas konferencji prasowej.

REKLAMA

Jak twierdzi Czuma, Jaki jest jedynym kandydatem na prezydenta stolicy, jaki doprowadzi do „uczciwości relacji pomiędzy miastem a podmiotami zewnętrznymi oraz która może pozbyć się pewnego garbu, który narósł na struktury miejskie”. Z kolei sam wiceminister sprawiedliwości dziękował za odważny krok radnego i że to „kolejny krok w walce o uczciwą Warszawę”.

Udostępnij: