
Konfederacja nie będzie miała pieniędzy na kampanię przed kolejnymi wyborami do parlamentu? W poniedziałek Państwowa Komisja Wyborcza zdecydowała o odrzuceniu sprawozdania finansowego Konfederacji za ubiegły rok, co może oznaczać, że prawicowa partia zostanie pozbawiona subwencji na następne trzy lata! Chodzi o miliony złotych z budżetu państwa. W formacji nie ma jednak paniki. Wiceszef klubu Konfederacji Michał Wawer zapowiada odwołanie od decyzji i zaznacza, że partia ma rezerwy wystarczające do normalnego funkcjonowania.
Sprawozdanie Konfederacji za ubiegły rok zostało jednogłośnie odrzucone przez PKW po poniedziałkowym posiedzeniu komisji. Niezatwierdzenie dokumentu jest bezpośrednio związane z odrzuceniem na początku bieżącego roku sprawozdania z wydatków na kampanię przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku. Wówczas wykryto szereg nieprawidłowości – w tym przyjęcie niedozwolonych korzyści majątkowych na kwotę 47 tys. złotych oraz… zakup alkoholu za 64 złote. Trunki miały być wykorzystane podczas spotkania z kontrahentami i ludźmi od prowadzeni kampanii.
Od tamtej decyzji Konfederacja złożyła odwołanie, które czeka na rozpatrzenie w Sądzie Najwyższym. Wiceszef klubu i skarbnik partii Michał Wawer zapowiada, że od najnowszej uchwały również złożone zostanie odwołanie. Pomimo groźby utraty milionów złotych subwencji na twarzach Konfederatów nie maluje się strach. Wawer stwierdził, że władze partii nie są zaskoczone ruchem PKW.
„Podchodzimy na spokojnie do tej sytuacji, dlatego że już w przeszłości wygrywaliśmy z Państwową Komisją Wyborczą przed Sądem Najwyższym i uważamy, że tym razem też się to tak skończy. Nasz główny znak zapytania dotyczy tego, czy Ministerstwo Finansów będzie nam zgodnie z prawem wypłacało teraz subwencje” – powiedział polityk.
Co w przypadku, jeśli tym razem Konfederacja przegrałaby z PKW i utraciła ponad 8 mln złotych finansowania? Wawer pozostaje niewzruszony i twierdzi, że „nie byłby to koniec świata”.
„To nie jest tak, że to jest jakiś koniec Konfederacji, czy że to nas zniszczy tak finansowo, czy w jakimkolwiek innym sensie. Mamy oszczędności i jesteśmy gotowi do funkcjonowania również bez subwencji, jeżeli to będzie potrzebne” – uspokaja skarbnik Konfederacji.
Źródło: se.pl