500 plus to sztandarowy i jeden z największych, jeśli nie największy, program socjalny Prawa i Sprawiedliwości. Zasiłek ten co roku obciąża budżet państwa kwotą ok. 40 mld złotych. W czasach globalnej prosperity – jeszcze przed pandemią – taki wydatek nie był problemem. Sytuacja bardzo szybko się jednak zmienia. Kryzys wymusza oszczędności. Nic więc dziwnego, że pojawiają się pomysły, aby zabrać niektórym 500 plus, odciążając kasę Państwa.
40 mld złotych to ogromne pieniądze – zwłaszcza, jeśli jest to stały, coroczny koszt budżetu naszego kraju. W ostatnim czasie takie koszty stały się bardzo niewygodne. Oprócz tego, na niekorzyść 500 plus przemawia fakt, iż pieniądze są bezpardonowo wpompowywane w gospodarkę, a więc są czynnikiem proinflacyjnym. We wrześniu inflacja w Polsce przekroczyła barierę 17%, a więc tym bardziej takie czynniki są coraz mniej mile widziane.
Obecnie 500 plus otrzymuje każdy, kto wychowuje dziecko do 18 r. ż. Świadczenie przysługuje osobno na każde dziecko. Dla rodziny, wychowującej nawet jedno dziecko, jest to bardzo duże wsparcie, jednak nie ma nic za darmo. Transfery socjalne przyczyniają się do zwiększania cen, czyli inflacji, w efekcie powodując utratę siły nabywczej nie tylko samych transferów, ale całego pieniądza. Również tych pieniędzy, które otrzymujemy w ramach wynagrodzenia za pracę. Z powodu galopującej drożyzny 500 plus nie jest już warte tyle, ile było warte w momencie wprowadzania programu.
Czy w programie 500 plus zostanie wprowadzony próg dochodowy. Wiceminister finansów odpowiada
Powstaje dylemat, czy 500 plus pomaga Polakom radzić sobie z drożyzną, czy raczej ją potęguje. Prawda jest tutaj po obu stronach. Rząd zapewne głowi się, jak rozwiązać ten problem – jak mieć ciastko i zjeść ciastko.
Dziennikarka portalu „Gazeta.pl” zapytała ministra finansów Artura Sobonia, czy wobec tego, że 500 plus jest czynnikiem proinflacyjnym, nie powinno się wprowadzić progu dochodowego? W ten sposób część pieniędzy – płynących z budżetu do gospodarki szerokim strumieniem – zostałaby zatrzymana, co pomogłoby w walce z inflacją.
„W programie 500 plus mogłyby być progi dochodowe. W pewnych rozwiązaniach dla najsłabszych mamy progi. Tam, gdzie to wsparcie jest powszechne, tych progów nie ma. Na stacji benzynowej nie ma progów” – podkreślił przedstawiciel rządu.
Według najnowszych szacunków, 500 plus jest obecnie warte realnie ok. 400 złotych – względem wartości z czasów, kiedy rozpoczęto realizację programu.