Dyrektor Radia Maryja ojciec Tadeusz Rydzyk od 2015 roku otrzymał kilkadziesiąt milionów złotych z państwowej kasy, czyli z naszych, a więc podatników, pieniędzy. Według dziennikarzy OKO.press redemptorysta od jesieni 2015, czyli od momentu wygranej PiS w wyborach parlamentarnych, do kwietnia 2017 roku miał dostać aż 31 milionów złotych.
Wiele jednak wskazuje na to, że te tłuste lata się kończą, bo ojciec Rydzyk z jednej strony może stracić pieniądze z Unii Europejskiej, a z drugiej – sprawie nabycia przez zakonnika za bezcen gruntów w Toruniu przygląda się CBA.
Chodzi o to, że działka o powierzchni 0,4 hektara w Porcie Drzewnym w pobliżu obiektów zakonu ojca Rydzyka – kościoła i Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej – była wyceniona na około 400 tysięcy złotych, a redemptoryści zapłacili za nią zaledwie ponad 10 tysięcy złotych. Taka transakcja doszła do skutku, ponieważ wojewoda kujawsko-pomorski, na wniosek prezydenta Torunia Michała Zaleskiego, udzielił zakonnikom aż 85 procent bonifikaty na nabycie tych atrakcyjnych gruntów, ponieważ miało na nich powstać „muzeum z częścią audytoryjną o niekomercyjnym charakterze”.
Obecnie na wniosek posła PO Michała Stasińskiego CBA sprawdza, czy przekazanie gruntów redemptorystom odbyło się zgodnie z prawem. Według Stasińskiego działki dyrektorowi Radia Maryja przekazano bezprawnie, ponieważ zgodnie z prawem grunty Skarbu Państwa nie mogą być przekazywane w celu prowadzenia na nich działalności zarobkowej, a redemptoryści, otwierając kawiarnię oraz księgarnię, nie spełnili tego warunku.
To jednak nie jedyne czarne chmury, które zebrały się nad ojcem Rydzykiem. Jeśli Komisja Europejska uruchomi procedurę przeciw Polsce na podstawie art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej, co jest to bardzo prawdopodobne, to straty redemptorystów mogą być jeszcze większe. Komisja Europejska w ramach sprawdzania praworządności może bowiem zakwestionować przyznanie trzech milionów złotych toruńskiej uczelni z Europejskiego Funduszu Społecznego na szkolenia sędziów i prokuratorów.