Koronawirus czy „wirus piwa Corona”?

REKLAMA

W efekcie zarażenia koronawirusem zmarło już 2800 osób, a kolejne 82 tysiące chorują. Jak podaje portal 02.pl, wraz ze wzrostem liczby ofiar śmiertelnych, właściciele browaru Corona odnotowują spadek sprzedaży piwa.

Producenci piwa Corona ogłosili stratę w wysokości ponad 169 mln dol. (w przeliczeniu na polską walutę ok. 668 mln zł) wynikającą ze spadku sprzedaży produktu. Co więcej, producenci prognozują wzrost strat, w samym tylko pierwszym kwartale 2020 roku o 10 procent. Największy spadek liczby sprzedanych butelek zaobserwowano w Chinach.

REKLAMA

Jak podaje portal o2.pl, mimo iż piwo Corona tylko przypadkowo nazywa się podobnie, jak koronawirus, to w ubiegłym miesiącu odnotowano znaczny wzrost wyszukiwania hasła „wirus piwa Corona” w wyszukiwarkach. Informacje takie były wyszukiwane przede wszystkim w Ameryce Północnej, jednak wyszukiwań dokonywano również w Europie Zachodniej, Australii, Indiach, Indonezji, Japonii oraz Nowej Zelandii. Jeśli chodzi o nazwy piwa i wirusa, jest to niezwykle pechowy zbieg okoliczności. Nazwa wirusa wynika z budowy patogenu – na osłonce wirusa obecne są struktury, które przypominają koronę.

Udostępnij: