Koszmarna płaskorzeźba Ireny Szewińskiej! Internauci bezlitośni!

REKLAMA

Szkoła podstawowa w podwarszawskich Łomiankach, której patronką jest legendarna lekkoatletka Irena Szewińska, odsłoniła tablicę z płaskorzeźbą mistrzyni. Przedstawiona na niej postać jednak w ogóle nie jest podobna do wybitnej sportsmenki. Nie wiadomo w ogóle, czyja miałaby to być podobizna, bo na pewno nie najwybitniejszej w dziejach polskiego sportu lekkoatletki.

Radni jeszcze poprzedniej kadencji jednogłośnie zagłosowali za uchwałą o zmianie nazwy Szkoły Podstawowej nr 2 w Łomiankach. W uroczystościach nadania placówce imienia Ireny Szewińskiej wzięli udział jej najbliżsi: mąż i synowie. Uczestniczyli też w odsłonięciu tablicy z płaskorzeźbą.

REKLAMA

Nadanie szkole imienia Szewińskiej miało być hołdem lokalnej społeczności dla zmarłej w czerwcu tego królowej polskiego sportu, która była mieszkanką Łomianek. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie udająca podobiznę mistrzyni płaskorzeźba, dla której zarówno anonimowi internauci, jak i znani dziennikarze i politycy są w komentarzach bezlitośni.

„To hańba, żeby tak ohydnie upamiętniać zasłużonych! Nie wolno krzywdzić pamięci zmarłych i ich rodzin, i przyjaciół taką gównianą produkcją. Jeśli nie ma w Polsce rzeźbiarzy umiejących zrobić portret bez ośmieszania i obrażania upamiętnianego, to ograniczmy się do tablic z napisami”, napisała na swoim profilu na Facebooku Małgorzata Omilanowska, minister kultury i dziedzictwa narodowego w rządzie PO-PSL.

REKLAMA

„Skorzystam z okazji, aby napisać, że stan rzeźbiarstwa w Polsce sięgnął jak to się mówi bruku, co mnie przeraża, gdyż ilość monideł stawianych w czasach III RP jest zatrważająca, poczynając od »pomników« JPII i kończąc na ostatnim »pomniku« Lecha Kaczyńskiego”, skomentował na Twitterze Greg Zabrisky.

„To Panasewicz z Lady Punk, albo Khadafi, tak to sobie tłumaczę”, ocenił użytkownik ToNiePrzejdzie.

REKLAMA

„Pół litra wódki przed robotą dla wzmocnienia inwencji twórczej nie jest dobrym pomysłem”, dodał Maciejo Szczęsny.

„Koleś robił dwa lata temu Micka Jaggera i mu została forma”, podsumował Personalny Łukasik.

„To Kopernik!”, skwitował Mateusz Święcicki.

Podziel się: