Premier Mateusz Morawiecki jest z wykształcenia historykiem i często podczas oficjalnych przemówień przytacza słowa wybitnych postaci z życia politycznego. Tym razem jednak, podczas niedzielnego pobytu w Wierzchosławicach, szef rządu popełnił poważną gafę.
Przemawiając do uczestników uroczystości 145 rocznicy urodzin słynnego przedwojennego działacza ludowego oraz premiera Wincentego Witosa, Morawiecki postanowił wykazać się wiedzą i zacytował jedną z jego wypowiedzi.
– Dzisiaj Wincenty Witos chce nam powiedzieć coś więcej. Bo jesteśmy w pewnym szczególnym czasie, to jego słowa, takie bardzo mocne i mądre, że jesteśmy z różnych stron. Mamy różne zainteresowania, ale jako Polacy mamy jeden cel: żyć i pracować dla Polski. Wincenty Witos był właśnie dla nas ojcem pojednania, pojednania narodowego – mówił w Wierzchosławicach Morawiecki.
Szkopuł w tym, że rzeczywistym autorem przytoczonych przez premiera tych słów był nie Witos, a przywódca endecji Roman Dmowski, przy czym pierwotne słowa lidera przedwojennych narodowców brzmiały następująco: „Jesteśmy różni, pochodzimy z różnych stron Polski, mamy różne zainteresowania, ale łączy nas jeden cel. Cel ten to ojczyzna, dla której chcemy żyć i pracować”.
Błąd wytknął premierowi na Twitterze Miłosz Motyka, prezes Forum Młodych Ludowców „Słowa: »Jesteśmy różni, pochodzimy z różnych stron Polski, mamy różne zainteresowania, ale łączy nas jeden cel. Cel ten to Ojczyzna, dla której chcemy żyć i pracować« wypowiedział Roman Dmowski. Nie Wincenty Witos”, napisał polityk.
Słowa: „Jesteśmy różni, pochodzimy z różnych stron Polski, mamy różne zainteresowania, ale łączy nas jeden cel. Cel ten to Ojczyzna, dla której chcemy żyć i pracować” wypowiedział Roman Dmowski. Nie Wincenty Witos 🤦🏻♂️ https://t.co/gRioElECSw
— Miłosz Motyka (@motykamilosz) January 20, 2019