Do dramatycznego wypadku drogowego doszło na autostradzie A1 w miejscowości Sierosław w województwie łódzkim. W wyniku zderzenia dwóch pojazdów w jednym z nich wybuchł pożar, przez co śmierć na miejscu ponieśli kobieta, mężczyzna i dziecko.
Dramatyczne w skutkach zdarzenie miało miejsce w sobotę 16 września w godzinach wieczornych na 339. kilometrze autostrady A1 na wysokości Sierosławia pod Piotrkowem Trybunalskim. Doszło do zderzenia dwóch samochodów, z czego jeden stanął w płomieniach.
Do sieci trafiło krótkie, ale mrożące krew w żyłach nagranie, na którym widać płonący pojazd. Z niepotwierdzonych jak dotąd informacji wynika, że do wypadku miał doprowadzić kierowca BMW, który jechał ze zbyt szybką prędkością i wbił się w tył jadącego przed nim auta.
Po przybyciu na miejsce strażacy od razu rozpoczęli akcję gaśniczą. Po uporaniu się z ogniem okazało się, że w pojeździe znajdowały się trzy osoby – najprawdopodobniej mężczyzna, kobieta i dziecko. Wszyscy zginęli na miejscu.
– To straszne. Widziałem to na żywo. Wrak tego auta, wszędzie na autostradzie ubrania, buty, poduszki dziecka, coś ogromnie strasznego. Łzy się same cisnęły do oczu”, „Byliśmy jako jedni z pierwszych osób, które się zatrzymały, ale byliśmy na przeciwnym pasie. Równocześnie z nami zatrzymali się panowie z busa, którzy próbowali ugasić auto. Dosłownie widziałam, jak pomarańczowe światła zaczęły odbijać się po całej ulicy po barierkach. Coś okropnego – piszą świadkowie wypadku w komentarzach.
"Teraz na A1. Wyprzedzało nas BMW M8, jechało bardzo szybko. W bmw nie było opon, wydaje mi się ze mogły wybuchnąć i wtedy bmw uderzyło w drugie auto które również się pali. Uważajcie na siebie i innych!"https://t.co/3O6J5iFUE2
— bandyci drogowi (@bandyci_drogowi) September 16, 2023