W niedzielę Meksykanie wybiorą prezydenta, dwuizbowy parlament i tysiące stanowych urzędników. Agencja AFP, powołując się na wyliczenia firmy Etellekt, informuje, że liczba zabitych przy okazji obecnych wyborów jest najwyższa w historii tego państwa.
Fala przemocy przetacza się przez Meksyk od 2006 roku, kiedy rząd wypowiedział wojnę narkotykowym kartelom, kierując przeciwko nim wojsko. Od tego czasu w kraju zamordowano 200 tysięcy osób.
W wyniku walk politycznych gangów od września 2017 roku, kiedy rozpoczęto rejestrację kandydatów, do środowego zamknięcia kampanii wyborczej zamordowano aż 133 polityków. To rekordowy poziom przemocy nawet jak na realia Meksyku – przed wyborami w 2012 roku zamordowano dziewięciu polityków i jednego kandydata do objęcia urzędu.
– Do przemocy dochodzi przede wszystkim na poziomie lokalnym. Co najmniej 71 procent tych ataków zostało przeprowadzonych przeciwko sprawującym urzędy politykom bądź kandydatom do objęcia lokalnych urzędów – wyjaśnia Ruben Salazar, dyrektor firmy Etellekt. – To efekt poważnych problemów ze sprawowaniem władzy na poziomie lokalnym – dodaje Salazar.