Duchowny aż splunął (!) z ambony, mówiąc o trenerze polskich skoczków narciarskich! Dobrze znany ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi i zachowań ksiądz Michał Woźnicki znów przypomniał o swoim istnieniu. Stojąc na ambonie zaatakował selekcjonera polskiej kadry narciarzy Thomasa Thurnbichlera! „Patrzeć na to nie można. Tfu!” – powiedział do wiernych.
Ksiądz Michał Woźnicki nie daje o sobie zapomnieć, wciąż pielęgnując swoją niesławę w internecie. Duchowny wręcz słynie ze swojego kontrowersyjnego zachowania. Niedawno został skazany przez sąd za słowa, wypowiedziane podczas kazania. Nazwał wówczas Żydów „pasożytami”. Tym razem naraził się na gniew kibiców skoków narciarskich, uderzając – ni stąd ni zowąd w selekcjonera polskiej kadry Thomasa Thurnbichlera.
Podczas niedawnego, kolejnego i niezmiennie kontrowersyjnego kazania, ks. Woźnicki opowiadał o wyglądzie i zachowaniu mężczyzn. Nawiązał m.in. do tematu sportu, a to z kolei doprowadziło temat monologu do polskiej kadry narodowej w skokach narciarskich. Nie było to nawiązanie przypadkowe, gdyż kazanie zbiegło się z wywalczeniem przez Piotra Żyłę złotego medalu podczas mistrzostw świata w Planicy. Po pierwszej serii Polak zajmował 13. miejsce, ale w drugiej skoczył 105 metrów i wskoczył na pierwsze miejsce – donosi „Fakt”.
Ksiądz Woźnicki zaatakował trenera polskich skoczków. Splunął z ambony!
„Polak zdobywa mistrzostwo świata, a ten, który się z nim cieszy, trener: tu tatuaż, tu tatuaż” — powiedział wiernym ks. Woźnicki, pokazując własne dłonie. Potem wydarzyło się coś, co w kościele raczej nie powinno mieć miejsca. „Patrzeć na to nie można. Tfu!” – powiedział, po czym… splunął z ambony!
„To jest obrzydliwe, to jest po prostu wstrętne. I to facet jest” – dodał duchowny.
Wydaje się, że tatuaże to niejako element rozpoznawczy Thomasa Thurnbichlera – trenera polskiej kadry w skokach narciarskich. Selekcjoner ma także tunele w uszach. Thurnbichler, który doprowadził polską kadrę z powrotem do światowej czołówki tego sportu, nie wydaje się jednak przejmować zadziwiającą opinią księdza. Austriak skomentował nagranie w rozmowie z portalem „Interia”.
„Widziałem ten film. Jest mi jednak wszystko jedno. Każdy może mówić, co mu się podoba” – powiedział krótko Thurnbichler.