Kuchciński poleciał z rodziną na narty rządowym samolotem! Zapłaciliśmy za to 100 tys. złotych!

REKLAMA

Posłowie Platformy Obywatelskiej nie odpuszczają i domagają się wyjaśnień w sprawie lotów marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z rodziną państwowymi samolotami. Robert Kropiwnicki, Marcin Kierwiński i Jan Grabiec złożyli w czwartek wizytę w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych w ramach kontroli poselskiej.

Parlamentarzyści otrzymali blisko 400 stron dokumentacji. Okazało się, że na trasie Warszawa – Rzeszów złożono blisko 100 zapotrzebowań.

REKLAMA

– Podróży marszałka Sejmu na trasie Warszawa – Rzeszów było bardzo dużo. Zdarzały się takie miesiące, że loty odbywały się niemal co trzeci dzień. Nie wyciągamy wniosków, bo były tam korekty i anulowania zapotrzebowań – powiedział na konferencji prasowej Marcin Kierwiński.

Robert Kropiwnicki stwierdził, że loty Kuchcińskiego wojskowymi maszynami nasiliły się w czerwcu 2018 roku. Wcześniej marszałek Sejmu latał embraerami należącymi do PLL LOT. Na pokład samolotów był też zamawiany katering.

REKLAMA

Politycy PO zapewnili, że zamierzają również skontrolować 1. Bazę Lotnictwa Wojskowego w Warszawie.

REKLAMA

Opozycja zarzuca Markowi Kuchcińskiemu wykorzystywanie państwowych samolotów do lotów prywatnych z rodziną. Początkowo była mowa o 6 przelotach, jednak później liczba zwiększyła się co najmniej do 23. Kilka razy z rządowych maszyn, wbrew początkowym deklaracjom, miały też korzystać jedynie dzieci marszałka Sejmu.

Posłowie Platformy Sławomir Nitras i Jan Grabiec w środę weszli do gmachu KPRM, domagając się wyjaśnień. Wcześniej zwrócili się z prośbą do szefa Kancelarii Premiera o udostępnienie dokumentów w sprawie lotów.

Z otrzymanej przez polityków dokumentacji wynika, że jedno z zapotrzebowań, złożone 29 stycznia, miało dotyczyć „sytuacji nagłej”. W takim przypadku lot powinien się odbyć w terminie poniżej 24 godzin.

Za datę wylotu podano 31 stycznia. Powrót miał nastąpić cztery dni później. Później złożono korektę. Z Warszawy do Rzeszowa udać miały się trzy osoby, a z powrotem dwie. O dobę przedłużono datę wylotu.

Co ciekawe, w tym czasie Kuchciński na Twitterze pisał o bieszczadzkim Memoriale w narciarstwie wysokogórskim oraz o spotkaniu w sprawie inwestycji rozwojowych w regionie. Wstawił też zdjęcie z jazdy na nartach. Podatników ta operacja miała kosztować 100 tys. zł.

Portal TVN24.pl, który udostępnił dokumenty dotyczące podróży marszałka, podaje też inny przypadek. 15 stycznia poinformowano o „oficjalnej misji marszałka Sejmu z wykorzystaniem specjalnego transportu lotniczego”. Lot z dwoma pasażerami miał się odbyć w dniach 18–20 stycznia. W korekcie liczba członków na pokładzie wzrosła do trzech. Powrót znowu opóźniono o dobę. W tym czasie Kuchciński wziął udział w noworocznym spotkaniu opłatkowym w rzeszowskiej filharmonii. Wcześniej złożył wiązankę pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej.

https://www.facebook.com/JanGrabiecLegionowo/posts/2487380231507873