Kukiz trzyma sztamę z protestującymi lekarzami

REKLAMA

W czasie niedawnej hospitalizacji Paweł Kukiz miał okazję osobiście przyjrzeć się funkcjonowaniu szpitala. Dzięki temu ma teraz argumenty w dyskusji nad stanem polskiej służby zdrowia, nie tylko jako polityk, ale i jako pacjent.

Polityk przebywał aż pięć tygodni w szpitalu. Doprowadziło do tego szaleńcze tempo życia. Podsumował ostatni okres w ten sposób: – Non stop praca, Sejm, koncerty charytatywne, rozjazdy, dom, obowiązki domowe, wszystko na raz. Za dużo tego wszystkiego. No i PESEL to jest rzecz zasadnicza.

Dziś Paweł Kukiz sporo już wie o warunkach, w jakich przychodzi leczyć się pacjentom i dbać o zdrowie obywateli lekarzom. Dlatego zapewne popiera protest rezydentów, prowadzony w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie. W rozmowie radiowej polityk stwierdził: – Fizjoterapeuta po studiach zarabia 1300 złotych na rękę, 1300 złotych. Jak podnoszą się głosy „a on sobie potem dorabia po pracy”, no tak, tylko te osiem godzin pracy to jest naprawdę ciężka praca. Ja miałem okazję obserwować to w szpitalu.

REKLAMA

Pytany o to, czy był lepiej traktowany w szpitalu z racji swojej pozycji, zaprzeczył, dodając: – Jedyna lepszość mogła polegać na tym, że miałem pojedynczą celę. Dwóch plasterków ogórka więcej nie dostawałem. Wyraził też zdumienie, że mimo, iż był to szpital MSWiA, czyli teoretycznie o podwyższonym standardzie, to stawka żywieniowa wynosiła tam jedynie 7 złotych na pacjenta.

Kukiz wyraził też swoje poparcie dla protestujących medyków, służąc im radą: – Jeżeli robicie jakiekolwiek protesty, zresztą słuszne protesty, to zawierajcie w swoich postulatach, szczególnie płacowych, również żądania podwyższenia standardu obsługi pacjentów, czyli jeżeli chcecie na przykład plus 10 złotych za godzinę pracy, zażądajcie podniesienia do 10 złotych, czy 14 stawki żywieniowej dla pacjenta. Macie wtedy wsparcie obywateli. To jest taka moja rada dla wszystkich i trzymam za was bardzo mocno kciuki.