Donald Tusk ocenił publicznie Marsz Niepodległości jako „reputacyjna katastrofa”. Paweł Kukiz nie może pogodzić się z takim zachowaniem Tuska, mocno krytykując go za to, że wręcz afirmuje krytykę Polski.
Zaczęło się od wpisu Donalda Tuska na Twitterze: – W dalekiej Azji spotkania z przywódcami USA, Chin, Indii, Kanady, Japonii i ASEAN. W kuluarach także pytania o Polskę w związku z marszem narodowców. Bez złudzeń: reputacyjna katastrofa. Może nie wszyscy się tym przejmują, ale ja tak.
Nie trzeba było długo czekać na ripostę Pawła Kukiza, który na profilu FB stwierdził: – „Reputacyjna katastrofa”, panie Tusk, to taki Polak – szef Rady Europejskiej, który zamiast bronić jak lew swojej Ojczyzny, zamiast jak najszerzej komunikować, że skandaliczne hasła były tylko MARGINESEM na Marszu Niepodległości i mocno zaprotestować przeciw określaniu Polaków mianem faszystów, afirmuje antypolskie postawy i uwiarygadnia atakujące nas media epatując „troską o stan demokracji” i „niepokojem w związku z radykalizacją postaw w Polsce”.
Lider Kukiz’15 odniósł się też do postawy Tuska w telewizji: – To człowiek, który mógłby wykorzystać swoją pozycję, ma obowiązek, by bronić Polski. Hasła, które pojawiły się na marszu to skandal i rzecz niedopuszczalna, ale wchodzenie w retorykę, w grono osób potępiających Polskę, to jest coś z pogranicza zdrady. Tusk zachowuje się jak jakaś obca agentura, powinien bronić Polski w świecie. Nie robi wyrazistych działań, by dać do zrozumienia, że to obraz zmanipulowany.