Do kolejnego w ostatnich tygodniach bardzo groźnego zdarzenia doszło na drodze ekspresowej S52. Do Internetu trafiło wideo, na którym widać jadący pod prąd samochód osobowy. Na szczęście tym razem nie doszło do tragedii.
Co jakiś czas na polskich autostradach i drogach ekspresowych dochodzi do niecodziennych sytuacji. Jednym z tych zdarzeń, które każdorazowo generuje największe zagrożenie jest jazda pod prąd na zatłoczonym odcinku.
Wiele z takich sytuacji niestety kończy się tragicznie – często dochodzi do wypadków, a w najgorszym razie do śmierci uczestników ruchu. Na szczęście tak się nie skończyło ostatnie zdarzenie na drodze S52.
Na kanale Bielskie Drogi na YouTube pojawiło się nagranie jednego z czytelników, który poruszał się lewym pasem drogi ekspresowej. Nagle zauważył jadącego z naprzeciwka matiza, który jechał pod prąd. Szybka reakcja nagrywającego pozwoliła na uniknięcie zderzenia.
Autor nagrania od razu zadzwonił pod numer 112 i zgłosił zdarzenie. Nie wiadomo jednak, czy kierowca matiza został zawrócony przez policjantów czy też sam naprawił swój błąd. Najważniejsze, że nie doszło do wypadku. Kilka miesięcy wcześniej na tej samej drodze doszło do podobnego zdarzenia. Wówczas w wyniku czołowego zderzenia zginął sprawca oraz jego pasażerka. Pozostali uczestnicy trafili wówczas do szpitala.