Wiele osób podłącza swój telefon do ładowarki tuż przed pójściem spać. Urządzenie ładuje się przez całą noc, co nas bardzo cieszy. Rankiem, gdy wychodzimy do szkoły czy pracy, nasz smartfon jest „w gotowości” i możemy śmiało z niego korzystać. Niestety okazuje się, że ładowanie telefonu przez całą noc, to jest najlepszą decyzją. Dowiedz się, dlaczego nie warto tego robić.
Według informacji odtajnionych przez służby straży pożarnej wynika, że wzrost liczby pożarów to efekt ładujących się nocami telefonów. Niektóre nowoczesne smartfony mają funkcję blokującą dopływ energii do sprzętów podpiętych do gniazda kilka/kilkanaście godzin, które wskażą na ekranie 100% naładowania. Mimo to za jakiś czas cykl zacznie się od początku, bo poziom obniży się o kilka procent (np. do 93%) i ponownie rozpocznie się zasilanie. Taki stan rzeczy może trwać i trwać. Musisz w porę odpiąć komórkę od prądu, bo ryzyko zwarcia i pożaru jest bardzo duże.
Bateria nie pociągnie długo
Całonocne ładowanie smartfona może także zredukować „żywotność” baterii. Urządzenie przypięte do ładowania, czasami wciąż zasila baterię, nawet jeśli naładowana jest w 100%. Nagminne zaopatrywanie smartfona w energię może przyczynić się do przegrzania akumulatora. Zmniejszy się jego pakowność, a tym samym sprzęt będzie działał krócej. W najgorszej sytuacji bateria osłabnie tak, że trzeba będzie ją wymienić na nową, a to wiąże się z dodatkowymi kosztami.
Bezużyteczny pobór energii
Kiedy smacznie śpisz, a komórka ładuje się już przez dobrych kilka godzin, musisz liczyć się z tym, że pobierze ona więcej energii, niż potrzebuje. Aparat nie musi być zasilany aż tak długo. Jeśli sytuacja często się powtarza, nie dziw się że rachunki za energię elektryczną są zaskakująco wysokie.
Podsumowując, ładowanie smartfona przez całą noc, to zły nawyk. Niesie ryzyko niebezpieczeństwa (np. pożaru) i wpływa negatywnie na stan baterii i całego urządzenia. W dodatku zużywa więcej energii, dlatego prawdopodobnie wzrosną rachunki za prąd.
Czytaj też: Letni płyn do spryskiwaczy zrobisz za grosze. Wystarczą 2 składniki
