Funkcjonariusze stołecznej policji pilnują w jednym z warszawskich szpitali noworodka i jego matki. Powód? Świeżo upieczona mama nie chciała się zgodzić na podanie dziecku antybiotyku, zanim nie otrzyma wyników badań.
Lekarze z warszawskiego Szpitala Bielańskiego stwierdzili po przeprowadzeniu badań, że dziecko ma wysokie CRP (poziom stężenia białka C-reaktywnego), w związku z tym istnieje zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia noworodka. Zadecydowano więc, że jest konieczne podanie maluchowi antybiotyku.
Jednak matka była innego zdania, nie wierząc lekarzom, zażądała dostępu do dokumentacji medycznej. W sprawie wypowiedziała się Justyna Socha ze stowarzyszenia antyszczepionkowców STOP NOP: – Nie dostała jej, więc chciała wypisać się na żądanie. Wtedy pod drzwiami sali pojawili się wezwani przez szpital policjanci.
Kobieta ostatecznie dała się przekonać i pozwoliła na podanie swojemu dziecku antybiotyków. Mimo tego policjanci nadal pilnują matkę i noworodka.
Dyrekcja Szpitala Bielańskiego unika komentowania całej sytuacji. Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor placówki stwierdziła jedynie: – Postępowanie zostało zgłoszone do sądu i czekamy na decyzję sądową w tej sprawie.