Łzy i łamiący się głos. Premier Theresa May żegna się z urzędem (WIDEO)

REKLAMA

Premier Wielkiej Brytanii Theresa May podczas piątkowej konferencji prasowej poinformowała, że podaje się do dymisji. Bezpośrednim powodem decyzji May jest kwestia brexitu oraz słabnąca pozycja brytyjskiej Partii Konserwatywnej, której jest przewodniczącą.

Formalnie May przestanie pełnić funkcję premiera 7 czerwca, w więc w dniu, gdy przestanie być szefową torysów.

REKLAMA

Według obserwatorów odejście May umożliwi Partii Konserwatywnej wyjść z kryzysu wywołanego przedłużającymi się negocjacjami dotyczącymi wyjścia Wlk. Brytanii z Unii Europejskiej

– Jest i zawsze będzie powodem głębokiego żalu, że nie byłam w stanie zrealizować brexitu – mówiła w piątek premier May. –  Jest dla mnie jasne, że w najlepszym interesie kraju jest, by Wielka Brytania miała nowego premiera – podkreśliła, ujawniając, że decyzję o odejściu ze stanowiska podjęła po trzykrotnym odrzuceniu przez parlament proponowanego przez nią porozumienia w sprawie opuszczenia UE.

REKLAMA

https://www.facebook.com/10downingstreet/videos/2015415821914579/

Swoją rezygnację May ogłaszała łamiącym się głosem. W wystąpieniu broniła niespełna trzech lat swoich rządów, wskazując m.in. na determinację, z jaką próbowała zrealizować wolę wyborców z referendum w 2016 roku.

REKLAMA

– Czuję się tak samo pewna dzisiaj, jak trzy lata temu, że jeśli w demokracji daje się ludziom możliwość dokonania wyboru, to ma się obowiązek wdrożenia ich decyzji. Zrobiłam wszystko, co byłam w stanie, aby tak zrobić – powiedziała, odnosząc się do wielomiesięcznych negocjacji z Unią Europejską dotyczących brexitu.

– Nasza sytuacja polityczna może być obecnie wyjątkowo napięta, ale wciąż jest w tym kraju tak wiele dobrych rzeczy, z których możemy być dumni (…). Wkrótce opuszczę stanowisko, które było zaszczytem mojego życia: druga kobieta premier, ale z pewnością nie ostatnia. Odchodzę bez złych emocji, ale z olbrzymim i niezmiennym poczuciem wdzięczności za okazję do służenia krajowi, który kocham – stwierdziła brytyjska premier.

Podziel się: