Macierewicz w towarzystwie pedofila! Teraz się tłumaczy

REKLAMA

O pedofilię oskarżany jest kolejny duchowny. Chodzi o amerykańskiego kardynała Theodore’a McCarricka. Miał się dopuścić nadużyć seksualnych. Sprawa jest jednak dodatkowo kontrowersyjna, bo w przeszłości spotkał się on z Antonim Macierewiczem. Fakt przypomnieli internauci, na co też były szef MON zareagował.

Nie byłoby czego przypominać, gdyby nie zorganizowana trzy miesiące temu konferencja „Obecne i przyszłe wyzwania w zakresie bezpieczeństwa. Finanse, energia, polityka”. Odbyła się 4 czerwca na Uniwersytecie Kardynała Wyszyńskiego.

REKLAMA

Patronowali jej Antoni Macierewicz i pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Wśród zaproszonych znalazł się także kardynał Theodore McCarrick. Ten ostatni jest powodem tłumaczeń Macierewicza.

Zgodnie z tym, co przekazują zagraniczne media, amerykański kardynał miał molestować dwóch nieletnich chłopców, przy czym możliwe, że ofiar było więcej. Papież Franciszek już przyjął rezygnację kard. McCarricka z Kolegium Kardynalskiego. Watykan podał to do informacji publicznej 25 sierpnia. Fakt ukrywania nadużyć przez duchownych opisał arcybiskup Carl Maria Vigano, były nuncjusz apostolski w Stanach Zjednoczonych.

REKLAMA

Dziennik Fakt przypomniał o wspomnianej konferencji, a były minister obrony narodowej szybko zaripostował. „Stanowczo oświadczam, że w czasie wizyty ks. kard. dr Theodora McCarricka, arcybiskupa seniora Waszyngtonu i radcy waszyngtońskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, nie istniały jakiekolwiek poszlaki na temat reputacji duchownego” – napisał w mediach społecznościowych.

Jednocześnie nie omieszkał wymienić zasług oskarżanego duchownego. Zaznaczył też w swoim wpisie: „Przypominam, że konferencja odbyła się 4 czerwca 2018 roku. Dopiero 20 czerwca 2018 roku zostały upublicznione oskarżenia związane z wydarzeniami sprzed około 50 lat, a 28 lipca 2018 papież Franciszek przyjął jego rezygnację z zasiadania w Kolegium Kardynałów. Nie ma wątpliwości, że zapewne nikt w Polsce, łącznie z duchowieństwem, nie miał o tym jakichkolwiek informacji”.

Podziel się: