Sezon na zbieranie grzybów rozkręcił się w najlepsze. Każdorazowo pojawiają się informacje, aby zbierać tylko takie okazy, co do których mamy całkowitą pewność. Siedmiu grzybiarzy z Wrocławia takiej pewności nie miało, przez co trafiło do szpitala.
Na Dolnym Śląsku ostatnio jest wysyp grzybów. Od piątku 9 września we Wrocławiu aż siedem osób trafiło na oddział toksykologii szpitala im. T. Marciniaka, czego powodem jest zatrucie muchomorami. Stan dwóch osób jest ciężki.
– W dwóch przypadkach był to tylko nieżyt żołądkowo-jelitowy po zjedzeniu grzybów. Trzech pacjentów miało styczność z muchomorem plamistym, a dwójka, niestety, z muchomorem sromotnikowym, który jest potencjalnie śmiertelną trucizną. Stan tej dwójki pacjentów jest nadal ciężki – informuje dr hab. n. med. Jan Magdalan, ordynator oddziału toksykologii i chorób wewnętrznych szpitala im. T. Marciniaka w rozmowie z „Gazetą Wrocławską”.
„Gazeta Wrocławska” ustaliła, że w ubiegłym roku doszło do aż kilkunastu przypadków zatrucia grzybami, w wyniku czego na oddział toksykologii przy ul. Fieldorfa trafiło sporo pacjentów. Żaden z przypadków nie był na szczęście poważny.
– Jeżeli masz wątpliwości, nie ryzykuj, przynieś grzyby do najbliższej siedziby sanepidu, gdzie dyżury pełnią grzyboznawcy. W Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu jest czterech grzyboznawców – apelują specjaliści z WSSE.