
Na pierwszy rzut oka wygląda zupełnie niegroźnie, a wręcz przyciąga uwagę. Ma piękne, różowe kwiaty i szybko się rozrasta…Ale nie daj się zwieść, bo ta roślina objęta jest zakazem na terenie Unii Europejskiej. Jeśli masz ją w swoim ogrodzie, lepiej ją usuń.
Niecierpek gruczołowaty (Impatiens glandulifera) jest jedną z najbardziej inwazyjnych roślin w Polsce. Obecność jej w naszym ogrodzie może zwiastować kłopoty i to spore – nie tylko dla nas, ale także dla sąsiadów czy ekosystemu.
Niecierpek gruczołowaty. Dlaczego jest groźny?

Ma pochodzenie z Himalajów, a do Europy sprowadzony został w XIX wieku jako roślina ozdobna. Dziś można go spotkać w całym kraju, a szczególnie w pobliżu rzek, rowów, lasów i naszych ogrodów. Potrafi błyskawicznie zagłuszyć rodzime gatunki roślin.
Błyskawicznie się rozprzestrzenia, zaburza lokalny ekosystem przez bujny wzrost, wypierając rodzime gatunki roślin. Zasłania także dostęp do słońca, ograniczając przestrzeń i wyjaławia glebę. Ma płytki system korzeniowy, a w miejscach przybrzeżnych prowadzić może do osuwania się skarp i brzegów rzek.
Niecierpek tak bardzo szybko zarasta rabaty, klomby i trawniki, że walka z nim to jak bitwa z wiatrakami, jeśli nie podejmie się wcześniej działań.
W dodatku, zgodnie z unijnym rozporządzeniem, niecierpek gruczołowaty zapisany jest na liście gatunków inwazyjnych i zakazanych na terenie Unii Europejskiej. Jego uprawa, sprzedaż czy sadzenie albo celowe rozsiewanie może być karane.