Jak poinformował Onet, w jednym ze zbiorników wodnych na terenie Gdyni znaleziono ciało mężczyzny, które należy do poszukiwanego Grzegorza Borysa. Za 44-latkiem trwała obława w związku z podejrzeniami o zamordowanie swojego 6-letniego syna.
Z relacji mieszkańców osiedla, na którym mieszkał Grzegorz Borys, w bezpośredniej jego okolicy znajduje się mnóstwo pojazdów „na sygnale” – informuje Onet. – Kakofonia dźwięków i istne szaleństwo — mówiła jedna z mieszkanek.
Poszukiwania 44-letniego Grzegorza Borysa były wynikiem zdarzenia, do którego doszło 20 października w bloku przy ul. Górniczej w Gdyni Fikakowie. Miał on zabić swojego 6-letniego syna. Po zabójstwie wojskowy wyszedł z domu w sprzęcie do survivalu i wbiegł do Trójmiejskiego Parku Narodowego.
Jeszcze tego samego dnia rozpoczęła się obława na podejrzanego, w której brało udział tysiąc policjantów. W trakcie poszukiwań, w ostatnią środę, ze zbiornika wodnego wyciągnięto ciało 27-letniego płetwonurka, który był zaangażowany w akcję poszukiwawczą.
„Gazeta Wyborcza” dodaje, że ciało 44-letniego Grzegorza Borysa znaleziono na mokradłach w okolicy rozlewiska. Znajdują się one zaledwie kilka kilometrów od mieszkania, w którym przed kilkunastoma dniami doszło do tragedii. Onet potwierdził te informacje.