Sejmowa komisja etyki podjęła decyzję o ukaraniu posła PiS Łukasza Mejzę naganą za zachowanie, do którego dopuścił się w restauracji w Nowym Domu Poselskim wobec Wadima Tyszkiewicza. O wydanie takiej decyzji wystąpiła marszałek Senatu.
Do incydentu doszło wiosną tego roku. Ewa Schädler z Polski 2050 twierdziła, że poseł Mejza ze swoim dzieckiem na ręku podszedł do szwedzkiego stołu, gdzie spotkał senatora Tyszkiewicza ze swoją małżonką.
Schädler wyznała, że Mejza „wulgarnie się odnosił do senatora i jego żony”, choć nie chciała przytoczyć dokładnych słów. Wskazała jednak, że były to określenia „z pogranicza ageizmu i seksizmu”.
Nagana dla Mejzy
Dziś okazało się, że poseł został ukarany najwyższą możliwą karą, czyli naganą za swoje zachowanie. Schädler dodała, że z wnioskiem o ukaranie Mejzy wystąpiła marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Jak wynika z regulaminu, komisja może ukarać posła zwróceniem uwagi, udzieleniem upomnienia lub udzieleniem nagany. Posłowi przysługuje odwołanie od decyzji komisji etyki w terminie 14 dni od dnia doręczenia uchwały dotyczącej kary. Do zakresu działania komisji etyki należy m.in. rozpatrywanie spraw posłów, „którzy zachowują się w sposób nieodpowiadający godności posła”.
