Rzecznik Komendanta Stołecznego Policji mł. insp. Robert Szumiata poinformował we wtorek, że do Komendy Głównej Policji trafił wniosek o zgodę na ściganie posła Konfederacji Sławomira Mentzena. Prawicowy polityk podpadł służbom po odpaleniu racy w czasie Marszu Niepodległości, który przeszedł przez Warszawę w ubiegłym tygodniu. Wykorzystywanie środków pirotechnicznych podczas takich wydarzeń stanowi wykroczenie.
Policja może niedługo rozpocząć „poszukiwania” jednego z liderów Konfederacji Sławomira Mentzena, który sam pochwalił się w mediach społecznościowych… złamaniem prawa. Stanowiło je odpalenie racy podczas Marszu Niepodległości w Warszawie we wtorek, 11 listopada.
Jeżeli Komenda Główna Policji przychyli się do wniosku stołecznych policjantów, może skierować wniosek o pociągniecie do odpowiedzialności posła Mentzena do marszałka Sejmu, za pośrednictwem prokuratora generalnego. Następnie polityk mógłby zostać pozbawiony immunitetu – jeżeli taka byłaby wola większości Sejmu – a ostatecznie ukarany. Za czyn, jakiego się dopuścił, grozi grzywna, ograniczenie wolności, a nawet 14 dni aresztu!
Race na Marszu Niepodległości – w teorii zabronione, w praktyce używane tysiącami
Race – mimo iż nie można ich legalnie używać – stanowią stały element odbywającego się każdego roku Marszu Niepodległości. Środków pirotechnicznych używają tysiące zgromadzonych na Rondzie Dmowskiego, a potem na trasie przemarszu, uczestników wydarzenia. Niemożność skontrolowania takiej masy ludzi przez policję sprawia, że zakaz używania rac jest ignorowany, ale nie każdemu uda się „przemycić” taki przedmiot i ukryć się w tłumie.
11 listopada stołeczni policjanci zabezpieczyli ponad 800 rac należących do uczestników Marszu Niepodległości. Zatrzymano także 43 osoby – m.in. za posiadanie środków odurzających.
Źródło: polsantews.pl
