Czy Michał Probierz zostanie zbawcą polskiej reprezentacji? Na razie selekcjoner zapewnił Biało-Czerwonym awans do czerwcowych Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Dopiero na EURO okaże się, czy „polska myśl szkoleniowa” tym razem zadziała i wyjdziemy z „grupy śmierci”. W międzyczasie Probierz udziela wielu wywiadów. Niedawno był nawet w programie Kuby Wojewódzkiego. Tam przyznał, że… w przeszłości trafił za kraty! W czasach ustroju słusznie minionego 16-letniego wówczas selekcjonera aresztowała niemiecka policja.
Michał Probierz ma przed sobą niełatwe zadanie, ale pierwszy ważny test już zdał. W wiosennych barażach doprowadził do wygranej z Estonią i Walią, dzięki czemu Biało-Czerwoni znów wezmą udział w największym europejskim turnieju – EURO 24 w Niemczech. Polacy zmierzą się pod koniec czerwca z Austrią, Holandią i Francją. Ci ostatni to obecni wicemistrzowie świata.
Michał Probierz będzie musiał więc dokonać cudu i wyprowadzić Polaków z kolejnej tzw. „grupy śmierci”, w której nie mamy wielkich szans – zwłaszcza w rywalizacji z Holandią i Francją.
Selekcjoner ma jednak jeszcze trochę czasu, a w czasie wolnym może pobrylować w mediach – i ma do tego wiele okazji. Ostatnio był nawet gościem w programie talk-show Kuby Wojewódzkiego. Mogliśmy się tam dowiedzieć, że Probierz ma za sobą… krótką odsiadkę w Niemczech. Jako nastoletni piłkarz trafił tam na tzw. „dołek” po fałszywym oskarżeniu o kradzież.
Probierz siedział w niemieckim areszcie. Selekcjoner opowiedział o przygodzie z czasów młodości
„Miałem historię, że w wieku 16 lat jeden z agentów chciał mnie namówić, żebym wyjechał do Niemiec. Trzeba było wtedy przekraczać granicę polsko-czeską, co zrobiłem w bagażniku, bo nie miałem wizy do Niemiec” – wyjawił selekcjoner reprezentacji Polski.
„Przyjechaliśmy do Niemiec, później do Belgii. Mieszkałem miesiąc i okazało się, że w tym klubie nie do końca jest tak, jak miało być. Byłem na testach, nie udało się i postanowiłem wrócić autostopem” – wspominał Michał Probierz.
Nie obyło się jednak bez przeszkód. Wściekły agent zgłosił na policję, że młody Polak okradł go. W ten sposób dobrze rokujący 16-latek stał się poszukiwanym!
„W nocy uciekłem przez okno, miałem kuzynkę w Niemczech i zadzwoniłem, że wracam. Tamten agent postraszył ich policją, powiedzieli, gdzie jestem. Godzina 23:00, stoję na dworcu i widzę, że szukają kogoś. I tak się okazało, że trafiłem do aresztu, bo gość powiedział, że go okradłem, co nie miało w ogóle miejsca” – mówił selekcjoner u Wojewódzkiego.
Sytuację można zaliczyć do „przygód”, bo wszystko skończyło się dobrze. Po 24 godzinach policjanci wypuścili Probierza, a nawet kupili mu bilet na pociąg do Polski. Na granicy musiał jeszcze ubłagać celników, aby wpuścili go do Ojczyzny, ale i to się udało.