Mieszkanka Łodzi miała we krwi.. 6 promili alkoholu metylowego!

REKLAMA

Na oddział toksykologii jednego z łódzkich szpitali trafiła kobieta, w której krwi odnotowano aż sześć promili alkoholu metylowego. Pacjentka miała ogromne szczęście, ponieważ nic już jej nie dolega.

Pacjentką łódzkiego szpitala okazała się być mieszkanka jednej z podłódzkich miejscowości. Po przyjęciu i przeprowadzeniu wstępnych badań, lekarze przecierali oczy ze zdziwienia, ponieważ w jej krwi znajdowało się aż sześć promili alkoholu metylowego. To niecodzienny przypadek, a z reguły, gdy ktoś ma takie stężenie, bardzo często kończy się to poważnymi powikłaniami zdrowotnymi.

REKLAMA

Łódzcy lekarze zgodnie stwierdzili, że kobieta miała mnóstwo szczęścia, ponieważ przeżyła i nie straciła wzroku, choć przy takiej dawce jest to niemal nieuniknione. Brak jakichkolwiek konsekwencji zdrowotnych najprawdopodobniej spowodowany był faktem, iż pacjentka trafiła do szpitala kilka godzin po spożyciu alkoholu. Według medyków, w trakcie picia alkoholu mogła także spożywać etanol, który niejako zahamował jego rozkład.

Według powszechnych wyliczeń, uzyskanie sześciu promili alkoholu we krwi potrzebne jest spożycie około litra czytego metanolu. Kobieta do tej pory znajduje się w szpitalu pod opieką lekarzy i jest dializowana. Poza typowym delirium, jej zdrowiu nic nie dolega i nie odczuwa innych objawów.

REKLAMA

Człowiek spożywający alkohol metylowy może być pewny, że w jego ciele rozwinie się kwaśnica metaboliczna. Jednym ze skutków pojawienia się jej jest uszkodzenie mózgu, utrata wzroku, zaburzenia oddychania i układu krążenia. W wielu przypadkach kończy się to śmiercią.

Podziel się: