Pewien kierowca z Australii dostał mandat po tym, jak fotoradar zrobił mu zdjęcie. Nie byłoby być może w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kierujący jechał z partnerką, z którą w trakcie jazdy oddawał się intymnemu zbliżeniu.
Do nietypowej przejażdżki doszło na autostradzie na wysokości miejscowości Coomera w australijskim stanie Queensland. Za swoje zachowanie kierowca będzie musiał zapłacić mandat w wysokości ponad 600 funtów, czyli około 3300 złotych.
4 października na facebookowej grupie Phone and Seatbelt Detection Camera Locations Queensland udostępnione zostało zdjęcie, przedstawiające intymne zbliżenie w trakcie jazdy, które skutkowało bardzo wysokim mandatem.
Kierowca wraz ze swoją partnerką w chwili zdarzenia jechali autostradą Pacific Highway, która przebiega wzdłuż wschodniego wybrzeża Australii. W pewnej chwili najwyraźniej zachciało im się miłosnych igraszek i nie zamierzali zbyt długo czekać.
Na zdjęciu widać, jak kobieta pochyla się nad kroczem mężczyzny siedzącego za kierownicą. Choć zdjęcie jest czarno-białe i nie widać na nim zbyt wielu szczegółów, pozy obu osób są bardzo sugestywne. Fotografia wzbudziła ogromne zainteresowanie internautów.