Ministerstwo Środowisko nie tylko naraża Polskę na straty w konsekwencji wycinki Puszczy Białowieskiej. Teraz minister Jan Szyszko na celownik wziął ścieżki rowerowe. Od 1 stycznia 2018 roku nie będzie ich można budować na wałach przeciwpowodziowych, mimo że jest to rozwiązanie przyjęte w całej Europie.
Decyzja ministra Szyszki uderzy w miliony Polaków, dla których rower jest podstawowym sposobem rekreacji czy zwiedzania Polski. Oznacza między innymi to, że nie zostanie dokończony turystyczny szlak rowerowy wzdłuż całej Wisły, nad którym prace zapoczątkowała w 2013 roku Platforma Obywatelska, by uczynić Polskę jeszcze bardziej atrakcyjną turystycznie.
Postanowienie resortu środowiska ma również konkretny wymiar finansowy, bo oznacza stratę dotacji unijnych przyznanych Polsce na trasy rowerowe. Tylko bowiem w Małopolskiem zabezpieczono na przyszły rok w budżecie na budowę nowych ścieżek 60 mln zł z pieniędzy UE. Teraz, po wprowadzeniu nowych przepisów, ta kwota przepadnie.
Jacek Krupa, marszałek województwa małopolskiego, decyzję Szyszki określa jako absurdalną. Ministerstwo Środowiska nie odpowiada na pytania dziennikarzy, dlaczego chce zakazać budowania ścieżek na wałach.
Bogusław Sonik, poseł PO i wiceprzewodniczący sejmowej komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa, przypuszcza, że sprawa może mieć podłoże polityczne. – Może resortowi środowiska w rządzie PiS nie spodobało się, że ścieżki na wałach można było budować dzięki inicjatywie prezydenta Komorowskiego – mówi Sonik.