Janusz Korwin-Mikke z Konfederacji jest ojcem ośmiorga dzieci. Dziennikarze „Super Expressu” zapytali go, jaka byłaby jego reakcja, gdyby jedno z nich stwierdziło, że jest np. gejem lub lesbijką. – Takie rzeczy się zdarzają, nie ma czym się przejmować – odparł.
Polityk wciąż dobrze odnajduje się w polityce mimo tego, że skończył już 77 lat. Do niedawna był europosłem w Parlamencie Europejskim, a ostatnio został wybrany na posła Sejmu RP.
Korwin-Mikke ma młodszą o 44 lata żonę. Para jest w posiadaniu dwójki dzieci. Sam Janusz Korwin-Mikke ma jeszcze sześcioro starszych pociech z poprzednich związków. Lider Konfederacji został zapytany przez dziennikarzy, co by zrobił, gdyby jedno z jego dzieci było LGBT.
– Takie rzeczy się zdarzają, nie ma czym się przejmować – odpowiedział. – Myślę, że gdyby dziecko było homosiem albo lesbijką, to nic by się nie stało. Nikt by o tym nie widział poza mną, być może – zaznaczył.
Według Korwin-Mikkego problem zacząłby się dopiero, gdy dziecko chodziło na marsze LGBT i obnosiło ze swoją seksualnością. W takim wypadku – jak podkreślił – „z całą pewnością” by się go wyrzekł.