Morawiecki chciał przeprosić za mowę nienawiści! Zobacz, kto mu zabronił!

REKLAMA

Premier Mateusz Morawiecki po tragicznej śmierci Pawła Adamowicza chciał przeprosić za zbyt krytyczne wypowiedzi przedstawicieli partii rządzącej na temat politycznych oponentów. Szef rządu uznał bowiem, że PiS używa zbyt ostrego języka wobec opozycji.

Ostatecznie przeprosin szefa rządu jednak nie było. Jak ujawnił „Dziennik Gazeta Prawna”, premier nie zrobił tego jednak wcale nie dlatego, że sam zmienił zdanie, ale w związku z tym, że taka była decyzja władz Prawa i Sprawiedliwości.

REKLAMA

O sprawie napisał Piotr Zaremba na łamach „Dziennika Gazety Prawnej”. O zablokowaniu inicjatywy premiera miał go poinformować jeden z ważnych polityków Prawa i Sprawiedliwości z centrali partii na Nowogrodzkiej w Warszawie. „Z Nowogrodzkiej nadszedł sygnał: premier ma nikogo za nic nie przepraszać. Morawiecki się zastosował”, czytamy w dzienniku.

W ocenie Zaremby, sytuacja ta świadczy o „wąskim marginesie swobody szefa rządu w kreśleniu własnej linii”. Publicysta „DGP” podkreślił jednocześnie, że chęć przeprosin to nie była tylko potrzeba chwili u Mateusza Morawieckiego. Premier od dawna miał krytycznie odnosić się do języka TVP.

REKLAMA

Podziel się: