Głośnym echem w sieci odbiło się nagranie z udziałem Mateusza Morawieckiego, który próbował się wylegitymować, ale finalnie nie został wpuszczony na wiec Donalda Trumpa w Waszyngtonie. W kierunku byłego premiera spłynęło mnóstwo drwin. Morawiecki odniósł się do tej sytuacji.
Morawiecki planował wziąć udział w wiecu Donalda Trumpa, ale ostatecznie został zatrzymany przez chroniących wydarzenie żołnierzy. Były premier nie miał żadnej legitymacji uprawniającej do wejścia, a mimo to próbował potwierdzić swoją tożsamość na inne sposoby.
Najwyraźniej polityk Prawa i Sprawiedliwości nie posiadał oficjalnego zaproszenia na niedzielne wydarzenie lub też dokumentu, który potwierdzał jego tożsamość. Żołnierze gwardii narodowej pozostawali nieugięci.
Internauci drwią z Morawieckiego
Obecnie na miejscu reporterzy zarejestrowali całe zdarzenie, a następnie trafiło ono do sieci. Sam Morawiecki próbował wylegitymować się w niecodzienny sposób, co spotkało się z drwinami. „Ale wstyd” – napisał wprost wiceszef MON Cezary Tomczyk.
„No nie pomoże to nagranie byłemu premierowi, który chce wrócić na to stanowisko i równolegle uchodzić za polityka z szerokimi kontaktami w Europie i na świecie (a tych mu przecież nie brakuje). Pytanie, czy strona przeciwna wykorzysta to do kampanijnych klipów” – stwierdził natomiast Tomasz Żółciak z portalu Money.pl.
DC: Mateusz Morawiecki, former prime minister of Poland, stands outside DC Trump rally at Capital One Arena, attempting to convince National Guard of who he is by showing them his Wikipedia page. pic.twitter.com/v1NalzJNdG
— Oliya Scootercaster 🛴 (@ScooterCasterNY) January 20, 2025
Morawiecki odpowiada na nagranie
– W związku z tym na wywiad, na którym wcześniej byłem umówiony, postanowiłem dotrzeć piechotą. Sam podszedłem do strażników bądź żołnierzy, zapytać o drogę. Zapytali gdzie idę, powiedziałem, że na wywiad. Spytali kim jestem, powiedziałem, że posłem na Sejm RP, byłym premierem, szefem EKR – powiedział Morawiecki.
– Nie miałem żadnej plakietki, w związku z tym poprosili o potwierdzenie tego. Pokazałem – stwierdził były premier, choć nie sprecyzował, co dokładnie strażnikom pokazał.
– Pokazali mi drogę całkowicie naokoło. Dotarłem wreszcie na ten wywiad – opisał finał całej sytuacji polityk PiS. Stwierdził też, że to cała prawda, a reszta to „manipulacja”.
Pozdrawiam z Waszyngtonu🇵🇱🇺🇸 pic.twitter.com/UmVX6VPLYt
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) January 20, 2025