REKLAMA
ShareInfo.plWiadomościMorawiecki zawstydzony w USA. W sieci popłynęła w jego kierunku fala drwin...

Morawiecki zawstydzony w USA. W sieci popłynęła w jego kierunku fala drwin [WIDEO]

Mateusz Morawiecki
Fot. Twitter

Głośnym echem w sieci odbiło się nagranie z udziałem Mateusza Morawieckiego, który próbował się wylegitymować, ale finalnie nie został wpuszczony na wiec Donalda Trumpa w Waszyngtonie. W kierunku byłego premiera spłynęło mnóstwo drwin. Morawiecki odniósł się do tej sytuacji.

REKLAMA

Morawiecki planował wziąć udział w wiecu Donalda Trumpa, ale ostatecznie został zatrzymany przez chroniących wydarzenie żołnierzy. Były premier nie miał żadnej legitymacji uprawniającej do wejścia, a mimo to próbował potwierdzić swoją tożsamość na inne sposoby.

Najwyraźniej polityk Prawa i Sprawiedliwości nie posiadał oficjalnego zaproszenia na niedzielne wydarzenie lub też dokumentu, który potwierdzał jego tożsamość. Żołnierze gwardii narodowej pozostawali nieugięci.

Internauci drwią z Morawieckiego

Obecnie na miejscu reporterzy zarejestrowali całe zdarzenie, a następnie trafiło ono do sieci. Sam Morawiecki próbował wylegitymować się w niecodzienny sposób, co spotkało się z drwinami. „Ale wstyd” – napisał wprost wiceszef MON Cezary Tomczyk.

REKLAMA

No nie pomoże to nagranie byłemu premierowi, który chce wrócić na to stanowisko i równolegle uchodzić za polityka z szerokimi kontaktami w Europie i na świecie (a tych mu przecież nie brakuje). Pytanie, czy strona przeciwna wykorzysta to do kampanijnych klipów” – stwierdził natomiast Tomasz Żółciak z portalu Money.pl.

Morawiecki odpowiada na nagranie

– W związku z tym na wywiad, na którym wcześniej byłem umówiony, postanowiłem dotrzeć piechotą. Sam podszedłem do strażników bądź żołnierzy, zapytać o drogę. Zapytali gdzie idę, powiedziałem, że na wywiad. Spytali kim jestem, powiedziałem, że posłem na Sejm RP, byłym premierem, szefem EKR – powiedział Morawiecki.

– Nie miałem żadnej plakietki, w związku z tym poprosili o potwierdzenie tego. Pokazałem – stwierdził były premier, choć nie sprecyzował, co dokładnie strażnikom pokazał.

REKLAMA

– Pokazali mi drogę całkowicie naokoło. Dotarłem wreszcie na ten wywiad – opisał finał całej sytuacji polityk PiS. Stwierdził też, że to cała prawda, a reszta to „manipulacja”.

ZOBACZ TAKŻE
REKLAMA
REKLAMA