„Mówi się nie »półtorej roku«, tylko »półtora roku«”. Minister Zalewska uczy polszczyzny premiera Morawieckiego! (WIDEO)

REKLAMA

– Pan premier się nie obrazi, ale mówi się nie „półtorej roku”, tylko „półtora roku” – zwróciła się do premiera Mateusza Morawieckiego minister edukacji Anna Zalewska tuż przed rozpoczęciem posiedzenia Rady Ministrów. Podkreśliła, że ma nadzieję, iż Morawiecki jej pouczeniem nie poczuje się urażony.

Do zwrócenia uwagi szefowi rządu na popełniany często przez niego rażący błąd językowy szefowa MEN zobowiązała się we wtorek w porannej rozmowie na antenie RMF FM. Prowadzący program Robert Mazurek, obok kwestii związanych ze szkolnictwem, pytał też Zalewską, z wykształcenia polonistkę, o poprawną polszczyznę.

REKLAMA

– To jak się mówi: „półtora roku” czy „półtorej roku”? – dociekał dziennikarz.

Gdy usłyszał od szefowej MEN, że poprawną formą jest „półtora roku”, to poprosił minister Zalewską, by powiedziała o tym szefowi rządu. – Żeby premier Rzeczpospolitej mówił „półtorej roku”? – nie mógł się nadziwić dziennikarz i dodał: – Ja już to mówiłem kiedyś, ale za to powinien być Trybunał Stanu. Natychmiastowy zresztą.

REKLAMA

– Myślę, że nie aż tak – i mówię to jako autorytet, jako polonistka. Oczywiście przekażę. Bardzo często tego rodzaju błędy zdarzają się, kiedy mówi się często, dużo – odpowiedziała minister edukacji, deklarując jednocześnie zwrócenie uwagi premierowi.

Ze złożonej w RMF FM obietnicy się wywiązała i pouczyła premiera Morawieckiego, że poprawnie mówi się „półtora roku”. Nie każdemu jednak to się w rządzie spodobało. – Ale tak przy kamerach? – krytykowała Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, nie kryjąc zaskoczenia, że Zalewska zwróciła uwagę Morawieckiemu w obecności mediów. Szefowa MEN w odpowiedzi wyjaśniła, że po prostu „dotrzymała słowa”, a „pan premier się nie obraził”.

REKLAMA

Podziel się: