– Jeżeli ktoś uważa, że powinna powstać nowa partia, to powinien ją po prostu założyć – w ten sposób wyraźnie zirytowany lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna odniósł się do wywiadu, jakiego posłanka PO Joanna Mucha udzieliła „Gazecie Wyborczej”. Irytacja zrozumiała, skoro słowa partyjnej koleżanki Schetyny po raz kolejny obalają mit o jedności największej partii opozycyjnej.
Mucha popiera inicjatywę powołania do życia nowej partii opozycyjnej. Nie wiadomo, kto miałby tę partię zasilić, ale była minister sportu i turystyki w drugim rządzie Donalda Tuska nie ma i tak najmniejszych wątpliwości, że „jest potrzeba i jest takie oczekiwanie ze strony ludzi, żeby sformułować nowe postulaty, nowe przesłanie. I żeby zwrócić się czy pokazać młodych ludzi, tych, którzy pojawili się na scenie tej debaty publicznej w ostatnim czasie”.
Według komentatorów jest to kolejny dowód na coraz silniejszą walkę frakcyjną wewnątrz PO pomiędzy zwolennikami Tuska a Schetyny. Jedna z jej ostatnich odsłon miała miejsce w grudniu 2016 roku, kiedy posłowie skupieni wokół Agnieszki Pomaski i Borysa Budki wymusili na Schetynie kontynuowanie okupacji sali plenarnej sejmu.