
Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0
W miniony piątek na w bazie wojskowej Anchorage na Alasce odbyło się spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Spotkanie przywódców Rosji i USA nie skończyło się przełomem, ale stanowiło wstęp do dalszych rozmów i zapowiedź trójstronnego szczytu Trump-Putin-Zełeński. Po spotkaniu prezydentów odbyły się dwie ważne telekonferencje – jedna z udziałem Karola Nawrockiego i kolejna, w której uczestniczył Donald Tusk. Wiemy, co podczas nich omawiano i jakie stanowisko zajęli prezydent oraz premier.
W sobotę rano, 16 sierpnia, odbyła się telekonferencja z udziałem europejskich przywódców oraz prezydentów Rosji i USA po wczorajszym szczycie w Anchorage na Alasce. Polskę reprezentował na nim prezydent Karol Nawrocki. Szef Biura Polityki Międzynarodowej w KPRP Marcin Przydacz ujawnił dla mediów stanowisko, jakie przedstawiła podczas telekonferencji Polska w osobie głowy państwa.
„Uznajemy, że w naszym szeroko i dobrze pojętym interesie jest to, aby wojna, którą wywołała Federacja Rosyjska, w końcu mogła zostać zakończona na maksymalnie sprawiedliwych warunkach” – wyjaśnił Przydarz i dodał, że warunki te muszą być akceptowalne dla „obu stron”, bo tylko w ten sposób można zagwarantować trwały pokój.
Później odbyło się jeszcze jedno spotkanie, w którym nie uczestniczył już prezydent Karol Nawrocki, ale udział wziął w nim Donald Tusk. Była to narada europejskich przywódców po telekonferencji z udziałem Putina i Trumpa. W tym gronie wypracowano osobne stanowisko, które przedstawił polskim mediom rzecznik rządu Adam Szłapka.
„Ważne jest też to, żeby kwestie terytorialne zależały od Ukrainy. Mówiąc w skrócie, stanowiskiem państw europejskich jest: nic o Ukrainie bez Ukrainy” – powiedział.
Szłapka podkreślił, że rząd i Pałac Prezydencki muszą wypracować spójne stanowisko i w tej sprawie kontaktują się ze sobą przedstawiciele premiera i prezydenta.
Źródło: fakt.pl