REKLAMA
ShareInfo.plWiadomościNawrocki odpowiada ukraińskiej dyplomacji po słowach o Wołyniu

Nawrocki odpowiada ukraińskiej dyplomacji po słowach o Wołyniu

Karol Nawrocki
Fot. Karol Nawrocki Twitter

Karol Nawrocki odpowiedział na oświadczenie ukraińskiego MSZ po jego wypowiedzi, w której stwierdził, że nie wyobraża sobie Ukrainy w NATO, UE ani innej organizacji międzynarodowej bez rozliczenia się za zbrodnię wołyńską. Kijów ocenił, że wypowiedź kandydata na prezydenta „spotkała się z aplauzem na Kremlu”. „Mój wyraźny antykomunizm i realizowanie racji wyłącznie państwa polskiego nie wyklucza krytycznych słów, w tym konkretnym kontekście ekshumacji na Wołyniu, czy naszej relacji z państwem ukraińskim” – odpowiada Ukraińcom kandydat „obywatelski” z poparciem PiS.

REKLAMA

Karol Nawrocki stwierdził w programie „Gość Wydarzeń” Polsatu, że „nie widzi” Ukrainy w NATO, UE ani żadnej innej strukturze międzynarodowej. Dodał, że „nie może być częścią międzynarodowych sojuszy państwo, które nie jest w stanie rozliczyć się z bardzo brutalnej zbrodni na 120 tys. swoich sąsiadów” i które „robi kolejne uniki”.

Wypowiedź kandydata na prezydenta nie spodobała się za Bugiem. Po słowach Nawrockiego ukraińska dyplomacja wystosowała specjalne oświadczenie, w którym oceniła jego słowa jako „manipulacyjne” i zarzuciła, że spotkały się „z aplauzem na Kremlu”.

 „Odrzucamy te tendencyjne i manipulacyjne oświadczenia. Takie oświadczenia pokazują, że polski polityk przedkłada koniunkturalne względy nad strategiczne interesy bezpieczeństwa własnego kraju, dobrosąsiedzkie stosunki ukraińsko-polskie oraz wspólne wartości wolności, demokracji i sprawiedliwości” – cytuje fragment oświadczenia ukraińskiej dyplomacji portal rmf24.pl.

REKLAMA

Karol Nawrocki odpowiada na oświadczenie ukraińskiego MSZ ws. jego wypowiedzi w Polsat News

„Mój wyraźny antykomunizm i realizowanie racji wyłącznie państwa polskiego nie wyklucza krytycznych słów, w tym konkretnym kontekście ekshumacji na Wołyniu, czy naszej relacji z państwem ukraińskim” – odpowiada Nawrocki.

„Można być antykomunistą, który nie musi dowodzić po tylu latach swojej działalności, że nie zgadza się z narracją rosyjską i można krytykować relacje z Ukrainą, nawet w tak dramatycznym momencie, jak atak Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, ubiegając się o interes państwa polskiego” – podkreślił kandydat na prezydenta z poparciem PiS.

„Mówią o mnie bardzo gęsto i bardzo często [w Rosji – red.]. Przypomnę, że gdy byłem dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej i podziękowałem artystom-prowokatorom, którzy odgrywali rosyjskie melodie w noc muzeum w Muzeum II Wojny Światowej, to także interesowała się mną rosyjska telewizja publiczna i prasa demonizując mnie jako człowieka, który nie ma wrażliwości właściwej dla państwa rosyjskiego” – wyjaśnia prezes Instytutu Pamięci Narodowej.

REKLAMA

„Jestem osobą ściganą przez Władimira Putina i przez Federację Rosyjską. Były takie dni, a nawet tygodnie, kiedy byłem bohaterem rosyjskiej prasy i telewizji publicznej (…) funkcjonowałem jako wyraźny antykomunista, którym pozostaje do dnia dzisiejszego” – podsumował swój wywód w odpowiedzi na zarzuty ukraińskiej dyplomacji.

ZOBACZ TAKŻE
REKLAMA
REKLAMA