O filmie „Kler”, który w ciągu 10 dni obejrzało rekordowe 2,5 miliona widzów, zrobiło się głośno także w Stanach Zjednoczonych. „New York Times” poświęcił obszerny artykuł sukcesowi kinowemu obrazu Wojciecha Smarzowskiego.
„Popularność filmu jest niespodzianką, biorąc pod uwagę, że Polska jest w większości katolickim krajem, a prawie 40 proc. populacji co tydzień uczęszcza na mszę. Rządząca prawicowa partia Prawo i Sprawiedliwość promuje obraz Polski opartej na chrześcijańskich wartościach, a niektórzy jej członkowie atakowali film”, pisze amerykański dziennik.
„NYT” zaznacza, że film wzbudza kontrowersje i przypomina o nieprzyznaniu „Klerowi”, mimo że był najdłużej oklaskiwany na 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, nagrody Złotego Klakiera. Gazeta cytuje też słowa prezesa TVP Jacka Kurskiego, który stwierdził, że „Kler” to „szmira” i „tandetna prowokacja”.
Amerykański dziennik w publikacji poświęconej filmowi przytacza także komentarz samego reżysera. Smarzowski wyjaśnia, że zdecydował się nakręcić „Kler” w reakcji na zamiatanie pod dywan problemu pedofilii wśród księży oraz na ogromne wpływy Kościoła katolickiego w Polsce. – Film jest adresowany do katolików. Mam nadzieję, że wychodząc z kina, zdadzą sobie sprawę, że są współodpowiedzialni za to, co zobaczyli na ekranie – mówi reżyser w rozmowie z „New York Times”.