Uzależnienie od jedzenia z McDonalda było dla Australijki Talici Lees problemem przez wiele lat. W szczytowym momencie złego odżywiania ważyła 140 kg!
W końcu jednak podjęła decyzję, że zrywa z fast foodami. Zmusiły ją do tego zwykłe codzienne sytuacje związane z funkcjonowaniem w przestrzeni publicznej. Doszło do tego, że 24-letnią studentkę z Sydney wyrzucono z wesołego miasteczka, bo nie mogła się nigdzie zmieścić i zapiąć zabezpieczających uprzęży.
– Pracownica próbowała zapiąć uprząż ale nie zatrzasnęła się na swoim miejscu. Nie zapięłaby tego bez względu na to, jak bardzo się starała. Prawdopodobnie miałam siniaki od tego, jak bardzo próbowała – mówi dziewczyna.
Nawet śniadania jadała tylko w McDonaldzie. Do tego dochodziły obiady i przekąski.
– McDonald’s było moim ulubionym miejscem. Czułam się, jakbym nigdy nie była pełna. To było uzależniające. Byłam zdecydowanie uzależniona od McDonalda. Miałam obsesję na tym punkcie – wspomina kobieta.
Nadszedł jednak czas, że powiedziała sama sobie, że ma już dość upokarzania i chce jak inni zakładać normalne ubrania, a nie w rozmiarze XL. Lekarz przygotował jej dietę, która jednak przewidywała zerwanie ze śmieciowym jedzeniem.
Regularny trening i zdrowa dieta szybko przyniosły dobre efekty. Po kilku miesiącach waga spadła o 51 kg, a Talicia zaczęła kupować ubrania o 4 rozmiary mniejsze. Jest zdrowsza i poprawił się jej wizerunek.